MOJA WOJNA – MICHAŁ I RAK – MIĘSAK EWINGA
Z wielkim bólem piszemy te słowa: Michał odszedł. Pozostanie na zawsze w sercach tych, którzy go kochają. Dziękujemy wszystkim za pomoc w jego leczeniu.
Historia Michała:
Na imię mam Michał. Mam 20 lat urodziłem się 6 grudnia 1996 r. Moja „przygoda” z rakiem zaczęła się w 2010 r. leczę się w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie . Choruję już 6 lat z małymi przerwami na normalne życie i na złapanie oddechu między kolejnymi etapami mojej „przygody”.
Diagnoza mięsak Ewinga brzmi strasznie i zaczęła się walka, bardzo ciężka chemioterapia, usunięcie talerza biodrowego , wstawienie endoprotezy , pierwsza bitwa wygrana 🙂 . Na dalszej drodze życia towarzyszy mi asystentka w chodzeniu – kula , ale to najmniejszy problem.
Niestety „Harpia” odrosła w 2013 r. w grudniu przed przed moimi 17-tymi urodzinami dowiedziałem się o wznowie . Tym razem walczyłem dłużej i ciężej . Kolejna operacja , problemy z endoprotezą , chemioterapia i radioterapia i dodatkowo autoprzeszczep komórek macierzystych . Uff ledwo przeżyłem ale znowu wygrałem… Myślałem, że tym razem wygrałem wojnę. Pomyliłem się to była tylko kolejna bitwa .
Znowu grudzień , moje urodziny, święta i wznowa . Na badaniu PET-CT „zaświecił” kręgosłup , mój wróg nie daje za wygraną, ale ja też nie zamierzam . Tym razem nie ma możliwości operowania , jest to zbyt ryzykowne. Jedynym ratunkiem jest chemioterapia i radioterapia. Jednak lek który może pomóc mi w walce trzeba sprowadzić z zagranicy ponieważ jest niedostępny w Polsce . I tu zaczynają się problemy bo zwyczajnie nie stać mnie na zakup tego drogiego leku . Do tej pory w walce radziłem sobie wspólnie z rodziną , lecz teraz szukam sojuszników którzy pomogą mi w zdobyciu środków do dalszej walki 😉 . Dlatego proszę o pomoc w zakupie tego leku gdyż bez niego tym razem wojna może być przegrana…