MAMUSIU PROSZĘ, ZOSTAŃ ZE MNĄ…
Cześć, nazywam się Agata. Gdybym napisała, że do tej pory żyłam całkowicie normalnie, byłoby to nadużyciem. Od ponad dwóch lat nic nie jest normalne. Przedtem samodzielnie wychowywałam Zosię, teraz już prawie 6-letnią, pracowałam, spotykałam się z przyjaciółmi. Przyszedł jednak czas wyczerpania, niekończących się infekcji, braku cierpliwości. Po kilku miesiącach diagnoza: chłoniak limfoblastyczny T-komórkowy, stadium IV. Nie miałam szans na chemię na oddziale dziennym. Każdy cykl, a było ich w sumie 6, to minimum 6-tygodniowy pobyt w szpitalu. Nie mogłam być przy Zosi tak jak do tej pory. To było najbardziej bolesne.