ANDRZEJEK – SKAZANY NA ŻYCIE W CIEMNOŚCI…
Ciąża… świadomość, że tuż pod Twoim sercem rozwija się nowe życie, przepełnia miłością tak wielką, że nie da się jej określić słowami. Jeszcze trudniej opisać ból, gdy dowiadujesz się, że to maleństwo, które pokochałaś bardziej niż cokolwiek na Świecie, możesz stracić w jednej chwili…, że ta iskierka zgaśnie, pozostawiając pustkę, której nie da się wypełnić… Taki ból przeżywałam już kilka razy i nadal muszę walczyć o mojego synka…
Zacznę od początku. Jak wiele kobiet na wieść o ciąży dużo czytałam. Chciałam wiedzieć, co powinnam robić, by zapewnić maluszkowi jak najlepsze warunki rozwoju, dlatego starałam się nie przemęczać, brałam witaminy i stosowałam odpowiednią dietę. Słowem, robiłam to, co w mojej mocy, by Andrzejek przyszedł na świat zdrowy. Wszystko wskazywało na to, że tak będzie, aż do piątego miesiąca ciąży…. Wtedy zaczęłam miec skurcze. Pani doktor uznała, że nie jest to nic poważnego i że są to tak zwane skurcze przepowiadające, które często występują na tym etapie ciąży. Po miesiącu bóle się nasiliły i znowu zaczęłam krwawić, wiec zdecydowałam sie pojechać do szpitala, gdzie po kilku godzinach usłyszałam straszliwą wiadomość – że moje dziecko ma 5 % szans na przeżycie! Od razu zawieziono mnie na odział patologii ciąży i przez trzy dni dostawałam sterydy oraz lek przeciwskurczowy, który miał powstrzymać poród.
14 lutego 2015 Andrzejek przyszedł na świat, wcześniak z 26 tygodnia ciąży ważył zaledwie 890 gram i mierzył 35 centymetrów. Z każdym dniem było coraz lepiej, żadnych komplikacji, maluszek szybko przybierał na wadze. Jednak nasze szczęście nie trwało długo, wrócił ból i ten nieopisany starch o jego życie… Synek zaraził się w szpitalu sepsą, która doprowadziła do zatrzymania akcji serca! Jego stan był krytyczny, krew w płucach, martwica paluszków, niesprawne nerki. Gdyby nie Pani Dr. Pilarczyk mojego synka by już z nami nie było, to Ona była przy nim cala noc, gdy walczyl by przeżyć…
Wygrał, ale jego życie będzie bardzo trudne… Przez przedwczesny porod jego narządy nie są calkowicie rozwiniete. Najstraszniejsze jest to, że mój synek nie widzi!!! Cierpi Andrzejek2na retinopatię, która u Andrzejka rozwinęła się do 4 i 5 stopnia . Piąty stopień powoduje calkowite odklejenie się siatkowki i ślepotę!!
Za każdym razem kiedy pomyślę, że mój Andrzejek może nigdy nie ujrzeć tego całego kolorowego świata, do oczu napływają mi gorzkie łzy, a serce ściska się z bólu i niemocy. Bez tych operacji mój synek nigdy nie zobaczy ani mnie, ani babci, ani pani doktor, ktora go uratowała… W maleńkich oczach mojego synka pozostanie tylko odchłań ciemności, z którą będzie musiał trwać już do końca życia…
Pomóc Andrzejkowi można dokonując wpłaty na konto:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”
Santander Bank
31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem: “337 pomoc dla Andrzeja Stoppa”
wpłaty zagraniczne – foreign payments to help Andrzej:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawalek Nieba
PL31109028350000000121731374
swift code: WBKPPLPP
Santander Bank
Title: „337 Help for Andrzej Stoppa”
Aby przekazać 1% podatku dla Andrzejka:
należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243
oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%’ wpisać “337 pomoc dla Andrzeja Stoppa”
Andrzejkowi można też pomóc poprzez wpłatę systemem Przelewy24: