POSTAWIĆ SWÓJ PIERWSZY KROK…
Kiedy wszystko układa się tak jak powinno, masz wokół siebie kochającą rodzinę, na świecie pojawia się długo wyczekiwana wnuczka i nagle tracisz coś cennego – zdrowie. Wiesz, jakie to uczucie? Uczucie, kiedy chcesz wstać, ale nie możesz, kiedy chcesz czuć, a tego dotyku nie czujesz i ten jeden dzień staje się dniem nieplanowanym.
Marek ma 54 lata i zawsze korzystał z pełni życia młodego człowieka, serdeczny i pomocny dla wszystkich. Dzisiaj sam szuka pomocy. Dolegliwości bólowe w obrębie kręgosłupa lędźwiowego pojawiły się kilkanaście lat temu. Ze względu na nasilający się ból, Marek został zakwalifikowany do leczenia operacyjnego po raz pierwszy w 2002 roku. Operacja odbyła się bez powikłań i Marek znowu mógł normalnie funkcjonować.
Silny ból zaatakował ponownie w 2016 roku i stał się na tyle nieznośny, że podjęto decyzję o operacji. W połowie lutego Marek cieszył się nowiną, że będzie mieć wnuczkę, a kilka dni później leżał na sali szpitalnej nie czując swojego ciała. 20 lutego – nieplanowany dzień dla Marka i jego rodziny, w którym stało się to, co mieć miejsca nie powinno. Pomimo reoperacji i głębokiej wiary w poprawę, Marek w efekcie nie mógł chodzić. Doznał on porażenia wiotkiego kończyn dolnych, co skutkuje brakiem czucia z poziomem Th6 (od pasa w dół) i zaburzeniem czynności fizjologicznych. Standardowy zabieg operacyjny przepukliny odcinka lędźwiowego skazał go na życie na wózku inwalidzkim, a nikt nie wiedział, co było tego przyczyną.
Leczenie w szpitalach na różnych oddziałach, w tym neurochirurgii, neurologii, rehabilitacji trwa nieustannie od lutego 2016 roku. Rodzina podjęła się wielu prób znalezienia przyczyny, konsultowała sprawę z lekarzami z całej Polski, aby odnaleźć szansę dla Marka. Okazało się, że w trakcie leczenia doszło do udaru rdzenia kręgowego w odcinku piersiowym, a jedyną szansą wyjścia jest długotrwała rehabilitacja, trwająca lata i dająca nadzieję na wstanie na nogi.
Naturalnym jest, że człowiek w takich momentach załamuje się i traci chęć życia, bo nagle Twoje życie uzależnione jest od innych, którzy muszą Cię ubierać i pomagać w codziennych czynnościach. Ale nie Marek. Od dnia nieszczęsnej operacji nigdy nie przestał się uśmiechać, jest silny, zmotywowany i nie traci nadziei, bo ma marzenie, aby „Postawić Swój Pierwszy Krok”. Ma kochającą rodzinę, przyjaciół, pozytywne nastawienie, ale aby marzenie stało się rzeczywistością potrzebne są jeszcze środki materialne, które pozwolą na zapewnienie długotrwałej rehabilitacji. Miesięczny odpłatny pobyt w specjalistycznych ośrodkach to koszt wielkości 15 tysięcy złotych, na który rodzina nie może sobie pozwolić.
Jedna godzina zmieniła całe życie Marka, a teraz trzeba rozpocząć długoletnią walkę, aby znowu było jak kiedyś. Pomóżmy Markowi w tej walce i przyczyńmy się do spełnienia jego marzenia.
Pomóc Markowi można dokonując wpłaty na konto:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”
Bank BZ WBK
31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem: “1223 pomoc dla Marka Gawrońskiego”
wpłaty zagraniczne – foreign payments to help Marek:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”
PL31109028350000000121731374
swift code: WBKPPLPP
Bank Zachodni WBK
Title: „1223 Help for Marek Gawronski”
Aby przekazać 1% podatku dla Marka:
należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243
oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%’ wpisać “1223 pomoc dla Marka Gawrońskiego”
Markowi można też pomóc poprzez wpłatę systemem Przelewy24: