MALUTKI MIKUŚ I WALKA Z BIAŁACZKĄ

08.03.2017. r . – data, która zmieniła nasze życie na zawsze. Tak zaczyna się historia Mikołaja. Mikuś energiczny niespełna półtora roczny zawsze uśmiechnięty chłopiec, którego wszędzie było pełno.

Zaczęło się od delikatnego niedoboru żelaza w organizmie (anemia), zostało przepisane żelazo, po miesiącu czasu powtórna morfologia (07.03.17r). W międzyczasie usg brzuszka (powiększona śledziona i wątroba). Przez trzy tygodnie utrzymująca się temperatura. Później szpital w Ełku (08.03.17) przypuszczalna diagnoza Białaczka. Transport do szpitala w Białymstoku… na Onkologię Dziecięcą (09.03.17). Badanie szpiku potwierdziło diagnozę.

W jednej chwili Świat nam się zawalił. Początki chemioterapii były trudne. Pojawiły się problemy z chodzeniem, więc była potrzebna rehabilitacja. Doszły problemy z jedzeniem ,wymioty, ale na szczęście przeszliśmy wszystkie etapy chemioterapii szpitalnej. Teraz jesteśmy na chemii podtrzymującej w domu. Walczymy o niego jak tylko możemy.

Sześcioletni brat Szymon także przeżywa jego chorobę, gdyż w jednej chwili w jego codziennym życiu zabrakło mamy i młodszego braciszka, za którym bardzo tęskni, a całej sytuacji nie do końca rozumie. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że nawet jeśli teraz wygramy, to dalej będzie prześladować nas strach przed nawrotem choroby. Białaczka jest nieobliczalna.

Dlatego prosimy was o pomoc w ochronie zdrowia i życia naszego synka. Dojazdy do szpitala, leki, środki do higieny i dezynfekcji, pampersy, odpowiednia dieta, to wszystko kosztuje. Pomóżcie nam zabezpieczyć jego przyszłość.

Za każdą pomoc bardzo dziękujemy. Dobro powraca

Pomóc Mikołajowi można dokonując wpłaty na konto: