POMÓŻCIE PATRYKOWI WYGRAĆ Z GUZEM
To tak bardzo boli i tak trudno napisać te słowa: Patryk odszedł, dołączył do grona cudownych Aniołków. Na zawsze pozostanie blisko – w w sercach tych, którzy go tak bardzo kochają… Dziękujemy wszystkim za pomoc w jego leczeniu
Historia Patryka:
Nasz 13-letni syn Patryk po feriach zimowych zaczął skarżyć się na zawroty głowy i lekkie zaburzenia równowagi. Lekarz pierwszego kontaktu stwierdził, że być może spowodowane jest to zapaleniem ucha środkowego i zalecił na cito wizytę u laryngologa. Tego samego dnia udaliśmy się do szpitala na wizytę u specjalisty. Laryngolog stwierdził, że wszystko jest w porządku, lecz zawroty głowy nadal pozostały. Patryk został w szpitalu czekając na rezonans.
16 lutego 2018 r. otrzymaliśmy straszną wiadomość, że nasz syn ma w głowie guza. Strach, przerażenie, jak to, przecież Patryk jest taki aktywny, wysportowany, rzadko choruje. Przewieziono nas karetką do IPCZD w Międzylesiu na oddział onkologiczny. Okazało się, że najgorsze wieści dopiero przed nami. Dowiedzieliśmy się od lekarza prowadzącego, że nasz syn ma guza nieoperacyjnego, bez wskazań do biopsji i teraz to tylko walka o to, by pożył parę miesięcy. Koszmar, niemożliwe, po prostu niemożliwe!!!
W niedługim czasie pojawiły się kolejne przeszkody – objawy neurologiczne – niedowład lewej strony. Leczenie rozpoczęliśmy 28 lutego od radioterapii, którą Patryk dobrze zniósł. Stan syna poprawił się do tego stopnia, że samodzielnie wychodził na dwór. Od maja przez pół roku Patryk przyjmował chemioterapię w tabletkach . W październiku stan syna uległ znacznemu pogorszeniu – problemy z poruszaniem się, bóle głowy, problemy z przełykaniem.
W obecnej chwili Patryk potrzebuje opieki 24h – nie chodzi samodzielnie, jest karmiony. Po rezonansie 6 listopada okazało się, że stan zdrowia syna pogorszył się tak dlatego, że guz powiększył się. Pani doktor zmieniła nam chemioterapię, której jedna dawka zwaliła go całkowicie z nóg. Poprosiliśmy o kolejną radioterapię, którą Patryk rozpoczął 6 grudnia.
Patrząc jednak na ciągle pogarszający się stan zdrowia syna pilnie szukamy pomocy za granicą. Wiąże się to jednak z ogromnymi kosztami, na które nas zwyczajnie nie stać.
Bardzo prosimy o pomoc.