AMELIA ZYGIEL KONTRA BIAŁACZKA

Jesteśmy rodzicami 5 letniej Amelki. Byliśmy szczęśliwa rodziną, aż nagle spadł na nas ogromny cios… Nasza malutka córeczka zachorowała 😪

Zaczęło się od niepozornego bólu kolan, osłabienia. Później pojawiła się temperatura, zmęczenie, spadek odporności… Wiązane było to z bólami wzrostowymi i przeziębieniem. Jednak intuicja podpowiadała nam, że coś jest nie tak jak być powinno.. Pojechaliśmy do lekarza rodzinnego z prośbą o zlecenie morfologii. Okazało się, że wyniki są bardzo źle….

Trafiliśmy do szpitala w Bydgoszczy, gdzie poinformowano nas, że jest podejrzenie białaczki. BIAŁACZKA U NASZEGO DZIECKA??? NIE…. TO NIE MOŻE BYĆ PRAWDA!!!! Niestety to była prawda. Szok, niedowierzanie, smutek, żal w sercu i tysiące pytań,, dlaczego właśnie nas to spotkało, jednak na to pytanie nie znaleźliśmy odpowiedzi.

Świat w kilka sekund wywrócił się do góry NOGAMI. MILIONY MYŚLI, PRZEPŁAKANYCH NOCY, A PRZEDE WSZYSTKIM STRACH O ŻYCIE DZIECKA… STOP! PRZECIEŻ MY SIĘ NIE MOŻEMY PODDAĆ!!!! NASZA CÓRKA POTRZEBUJE NAS BARDZIEJ NIŻ KIEDYKOLWIEK!!!

Amelka swoje dzieciństwo zamieniła na szpitalne łóżko, a zabawy na placu zabaw na korytarze onkologii. Wszystko uległo diametralnej zmianie. Brak kontaktu z rówieśnikami, życie w sterylnych warunkach i ciągłej izolacji.

I ruszyła lawina… Chemia dożylna, doustna sterydy, biopsje, przetaczanie krwi, płytek…. Spadki wyników,,, popalona buźka od chemii, antybiotyki…….

Pomimo bólu i cierpienia jakie niesie za sobą choroba, Amelia jest silną, radosna i bardzo dzielna wojowniczką!
Za nami prawie 9 miesięcy chemioterapii i walki o zdrowie.. Ciągła rozłąka z starsza córka, tęsknota za domem i rodzina dała nam w kość.

Wierzymy, że wszystko się ułoży i nasza córeczka wyzdrowieje.
Jeśli chciałby ktoś wesprzeć finansowo nasza córeczkę będziemy ogromnie wdzięczni!

rodzice Amelii

Pomóc Amelii można dokonując wpłaty na konto: