NASZA UKOCHANA CÓRECZKA WALCZY O ŻYCIE Z GUZEM MÓZGU!
30 września 2021 dowiedziałam się, że moja córka jest śmiertelnie chora! Po wielu tygodniach błędnych diagnoz kolejna osoba chciała odesłać Marcelinkę do domu. Usłyszałam: “Nic jej nie jest! Proszę poczekać, aż samo przejdzie”.
Nie mogłam na to pozwolić! Moja córka była już skrajnie wymęczona chorobą. Wychudzona, bo nie miała siły już jeść, oddychać i chodzić. Wymioty męczyły ją od lipca, z każdym dniem Marcelinka słabła. Nie miała już ochoty się bawić, właściwie nic już nie mogła robić. A wciąż tylko słyszałam, że mojemu dziecku nic nie dolega!
Tym razem się zaparłam. Powiedziałam, że nie wyjdziemy z gabinetu, dopóki ktoś nam nie pomoże. Wymusiłam właściwie skierowanie do szpitala… Tam Marcelince zrobiono szereg badań. Szukano przyczyn wszystkich objawów. I znaleziono… To guz mózgu! Mój świat się zawalił… W trybie pilnym przewieziono nas karetką do kolejnego szpitala, gdzie Marcelinka przeszła ratującą życie operację usunięcia guza. Jednak ze względu na lokalizację, nie udało się go usunąć w całości.
Tydzień na intensywnej terapii i dowiadujemy się, że Marcelinka przez zespół opuszkowy (uszkodzenie odruchu kaszlowego) nie jest w stanie oddychać sama. Przeszła kolejny zabieg. Podłączono tracheotomię…
Po otrzymaniu wyników biopsji dowiedzieliśmy się, że zdiagnozowany u Marcelinki nowotwór to atypowy nowotwór teratoidny (rabdoidny) AT/RT – rzadki guz mózgu wieku dziecięcego, o wysokim stopniu złośliwości (IV według WHO) i często śmiertelny! Dowiedzieliśmy się o możliwości innej terapii, która ogranicza wszelkie ryzyka do minimum, otwiera drzwi na życie! Lepsze życie! Jest to bardzo kosztowna terapia protonowa.
Terapia protonowa jest bardzo precyzyjną metodą radioterapii, głównie ze względu na właściwości fizyczne samych protonów, jak również ze względu na rozkład dawki protonowej w tkankach. Wykorzystanie tej metody zapewnia większą precyzję w dostarczaniu dawki promieniowania do nowotworu, mniejsze prawdopodobieństwo uszkodzenia zdrowych sąsiadujących tkanek, mniejsze ryzyko powikłań i większe prawdopodobieństwo szybkiego powrotu do zdrowia po zabiegu.
Codzienne wydatki rosną z każdym dniem… Zmiana opatrunków, codzienna pielęgnacja tracheotomii. Specjalna dieta, ponieważ teraz Marcelinka karmiona jest przez sondę.
Jako mama obiecałam córeczce, że razem z tatusiem zrobimy wszystko dla naszej córeczki! Dlatego dziś bardzo prosimy o pomoc, bo potrzebujemy Waszego wsparcia, serca, hojności i modlitwy. Mamy niewiele czasu. Lekarze mówią, że to podstępny nowotwór i nie czeka, tylko atakuje!
Obecnie jesteśmy pod opieką specjalistów w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, gdzie Marcelinka ma chemioterapię, po której lekarze proponują radioterapię. Chcemy jednak, by córeczka mogła przejść protonoterapię, która daje jej większe szanse!
Marcelinka ma tylko 17 miesięcy. Jest bardzo uśmiechniętą dziewczynką pomimo swojej choroby, która próbuje odebrać jej wszystko… Błagamy Was, pomóżcie nam, pomóżcie mojej córeczce!
Rodzice Marcelinki
Pomóc Marcelince można dokonując wpłaty na konto:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawałek Nieba
Santander Bank
31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem: 3057 pomoc dla Marcelinki Andreasik
wpłaty zagraniczne – foreign payments to help Marcelinka:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawalek Nieba
PL31109028350000000121731374
swift code: WBKPPLPP
Santander Bank
Title: 3057 Help for Marcelinka Andreasik
Aby przekazać 1% podatku dla Marcelinki:
należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243
oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%’ wpisać: 3057 pomoc dla Marcelinki Andreasik
Marcelince można też pomóc poprzez wpłatę systemem Przelewy24: