MALUTKA MELKA I WALKA Z OSTRĄ BIAŁACZKĄ
Cześć jestem Melka i mam 3 latka! W moim życiu pojawił się groźny przeciwnik, rak. W marcu tego roku życie moje i mojej rodziny wywróciło się do góry nogami, gorączkowałam trochę za długo i zmartwieni rodzice zabrali mnie do szpitala na badania. Potem już tylko płakali i tulili mnie mocno. Chciałam wrócić do domu, ale niestety w szpitalu zostałam na 40 dni, bez przerwy, bez możliwości spotkania z kimkolwiek. Oderwana od swojej dziecięcej codzienności, zabawy, koleżanek, przedszkola. Zamiast tego byłam kłuta wszędzie i zabierali moja krew, robili dużo badań, pobierali szpik w którym ukrywał się mój wróg. Nie rozumiałam dlaczego.
Obecnie jestem po drugim bloku chemioterapii i walczę z ostrą białaczką szpikową. Po każdej chemii, nie miałam apetytu, moje dziąsła i język były poparzone więc ciężko było mi cokolwiek zjeść, w międzyczasie dostałam ostrej reakcji alergicznej, całe ciało mnie swędziało i drapałam się do krwi. Ciężko było mi chodzić więc mama, która spędziła cały ten czas ze mną w szpitalu nosiła mnie na rękach. Słyszałam jak płacze ukradkiem, pewnie dlatego żeby mnie dodatkowo nie martwić, ale ja i tak wiem, że ciężko jej było na to wszystko patrzeć.
Dzień kiedy mogłam wyjść w końcu do domu zapamiętam na zawsze. Tak się cieszyłam! Ale niestety 3 razy w tygodniu i tak muszę przyjeżdżać na badania krwi i podawanie leku. Pierwszy pobyt w domu trwał 2 dni i musiałam z powrotem wrócić na oddział z powodu wysokiej gorączki i zostać cały tydzień w szpitalu, wybrać antybiotyk. Niestety mój system odpornościowy jest równy zeru i mogę często łapać infekcje. Chciałabym jak najszybciej wrócić do zdrowia, móc znowu bez obaw bawić się z innymi dziećmi, móc być a nie bywać w moim domu razem z moją młodszą, 8 miesięczną siostrzyczką i rodzicami.
Kochani, życie naszej rodziny zmieniło się nagle drastycznie. Młodszą córkę musieliśmy oddać pod opiekę rodziny, daleko od nas ponieważ jesteśmy zaangażowani w opiekę nad chorym dzieckiem. Razem z Melką podróżujemy często do szpitala na badania i niestety często będziemy musiały w nim zostawać na dłużej. Wiemy, że leczenie pozaszpitalne, nierefundowane leki, wizyty lekarskie prywatnie a także suplementy, którymi będziemy chcieli wspomóc nasze dziecko w szybszym powrocie do zdrowia będą nas sporo kosztowały. Prosimy o wsparcie. Prosimy o pomoc, abyśmy mogli w spokoju zapewnić Melce powrót do radosnego dzieciństwa! Dziękujemy! Rodzice Melki ❤️
Pomóc Melce można dokonując wpłaty na konto:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawałek Nieba
Santander Bank
31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem: 3260 pomoc dla Melki Botta
wpłaty zagraniczne – foreign payments to help Melka:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawalek Nieba
PL31109028350000000121731374
swift code: WBKPPLPP
Santander Bank
Title: 3260 Help for Melka Botta
Aby przekazać 1% podatku dla Melki:
należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243
oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%’ wpisać: 3260 pomoc dla Melki Botta
Melce można też pomóc poprzez wpłatę systemem Przelewy24: