MOJA WALKA Z BARDZO ZŁOŚLIWYM NOWOTWOREM
Nie ma takich słów, które wyrażą ból tego co się stało: mimo długiej walki Sławomir odszedł. Pozostanie na zawsze w sercach tych, którzy go tak bardzo kochają. Dziękujemy wszystkim za pomoc w jego leczeniu.
Historia Sławomira:
Witam, jestem Sławomir, mam 48 lat. We wrześniu 2019 roku dowiedziałem się że guz który urósł mi na prawnym ramieniu jest nowotworem złośliwym tkanki łącznej i innych tkanek miękkich. Mięsak leiomyosarcoma. 23.10.2019 przeszedłem operację wycięcia guza. Od grudnia 2019 po konsultacji w Instytucie Onkologii w Warszawie u profesora Rutkowskiego rozpocząłem cykl radioterapii. Po nim było zatrzymanie choroby. W lipcu 2020 była wznowa choroby przerzut do węzłów chłonnych pachy prawej 20 lipca 2020 wycięto mi doszczętnie węzły chłonne.
Parę dni później okazało się że jest kolejny przerzut na pograniczu pleców i ramienia prawego. 10 sierpnia 2020 odbyła się kolejna operacja. Podczas badań wykryto wtedy przerzuty do płuc.
W listopadzie 2020 rozpocząłem bardzo silną chemioterapię, która trwała do kwietnia 2021. Przyniosła oczekiwane rezultaty, ale nie na długo bo w październiku 2021 nastąpiła wznowa choroby na płucach. Po kolejnej konsultacji w Instytucie Onkologii w Warszawie miałem podawane kolejne wlewy chemii ambulatoryjnie które nie przyniosły żadnej poprawy. Po badaniu PET z którego wynikiem byłem w Warszawie pani doktor zaleciła kolejną chemioterapię która zaczęła się od lutego 2022 . Po trzech cyklach miałem tomograf i okazało się że zatrzymało rośnięcie guzów na płucach ale zrobiła się wznowa na ramieniu. Otworzyły się rany już nie operacyjne. Codziennie muszę zmieniać opatrunki. Chemioterapia wyniszcza mój organizm, potrzebuję leczenia, żeby móc w miarę swojej ciężkiej choroby funkcjonować.
Zwracam się z ogromną prośbą o pomoc dla mnie.
Z góry dziękuję za okazaną pomoc i wsparcie. Serdecznie pozdrawiam
