OSTATNIA PROSTA PO SPRAWNOŚĆ

Cześć. Mam na imię Rafał, mam 47 lat.

Jeszcze do niedawna byłem zdrowym, pogodnym i pracującym człowiekiem. Zawsze energiczny i nie mogący „usiedzieć na miejscu”. Poza pracą od najmłodszych lat uczestniczyłem w życiu codziennym, Ochotniczej Straży Pożarnej. Nie brałem udziału w akcjach, lecz jako mechanik maszyn, pomagałem jak tylko mogłem w różnych naprawach i pracach konserwacyjnych w Strażnicy. To była moja pasja i bezinteresowna pomoc. Moim marzeniem było realizowanie się w ratownictwie medycznym, lecz praca i obowiązki, ciągle nie pozwalały na ukończenie zaawansowanych kursów medycznych.

Moje życiowe plany, brutalnie przerwała choroba. Nadeszły straszne dni, kiedy musiałem przerwać pracę, pomaganie, porzucić pasję i zacząć szukać ratunku, wśród lekarzy. Pomimo dwóch miesięcy leczenia, potwornego bólu kręgosłupa, u różnych specjalistów i błędnie stawianych diagnoz, nie znalazłem pomocy i w końcu doszło do tragedii. Zostałem Sparaliżowany. Nigdy nie sądziłam że znajdę się po drugiej stronie i będę potrzebował Twojej pomocy.

Obejrzyj, proszę, krótki reportaż telewizji ” Polsat-interwencja. Poznaj mnie i moich najbliższych.

https://interwencja.polsatnews.pl/reportaz/2023-05-31/ponad-rok-zyl-z-peknietym-stabilizatorem-kregoslupa/

Diagnoza: Nieleczony, olbrzymi ropień, który bez przeszkód, wygryzł trzony kręgów i doprowadził do patologicznego złamania kręgosłupa, wraz z ciężkim uszkodzeniem rdzenia kręgowego.

Doznałem porażenia kończyn dolnych, oraz paraliżu reszty ciała, aż do ramion.

W styczniu 2022 roku, podczas drugiej operacji, wstawiono mi w plecy dwa stabilizatory. Niestety, niedługo potem jeden z nich wysunął się, wraz z trzema śrubami.

Mój Neurochirurg lawirował i zapewniał że będzie dobrze, by po pół roku stwierdzić, że i tak „ryzykował dla mnie swoją karierą” i zostawił mnie na pastwę losu. Spędziłem niemal rok w piekle bólu z wyrwanym z pleców stabilizatorem.

Dopiero 12 kwietnia 2023 roku, przeszedłem, trzecią, ciężką operację usunięcia tego implantu. Dzięki lekarzowi o wielkim sercu, który zgodził się ją przeprowadzić, mogę wreszcie zacząć ciężką walkę, o powrót do sprawności.

Niestety teraz, konieczne jest, dalsze kosztowne leczenie, w jednym z Ośrodków Rehabilitacji Funkcjonalnej, z wykorzystaniem Robotów Rehabilitacyjnych.

Koszt jednego miesiąca to 27000 zł. W moim przypadku, konieczny byłby kilkumiesięczny pobyt, by odzyskać samodzielność a może nawet stanąć na nogi. Klinika przygotowała dla mnie specjalny program leczenia, oraz pół roczną wycenę.

Pragnę odzyskać samodzielność i sprawność, jednak bez Twojej pomocy nie damy już rady pokryć kosztów dalszego leczenia. Prywatna rehabilitacja domowa , mnóstwo wyjazdów karetką do specjalistów w poszukiwaniu pomocy, sprzęt rehabilitacyjny, drogie leki…Obecnie, nie mogę już sobie pozwolić, nawet na lepszy wózek inwalidzki.

Moja kochana żona, pracuje i opiekuje się mną, na zmianę z mocno schorowaną już mamą.
Muszę walczyć! Nie chcę i nie mogę być cierpieniem dla ich udręczonych duszy. Dziś bez Ich pomocy nie jestem w stanie w ogóle funkcjonować.

Dzięki Tobie, mogę stać się samodzielną osobą! Wierzę, że jeszcze kiedyś, wyjdę na słońce i spacer, na własnych nogach. Marzę o tym, by podjąć pracę, choćby zdalną. Chciałbym znów być komuś potrzebny. Proszę, Pomóż w miarę swoich możliwości. Z całego serca, dziękuję za każdą złotówkę.

Jeśli ktoś z Państwa chciałby przeczytać Artykuł o mnie, to link do serwisu informacyjnego: https://www.bielsko.info/wiadomosci/35353-bielszczanin-sparalizowany-w-wyniku-bledow-lekarskich-bielsko-biala

Dołącz do Nas na Facebooku: https://www.facebook.com/profile.php?id=100084548169864

Pomóc Rafałowi można dokonując wpłaty na konto:

Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawałek Nieba

Santander Bank