POKONAĆ NOWOTWÓR I ŻYĆ DLA MOICH DZIECI I WNUKÓW
9 czerwca 2017 rok – tego dnia nie zapomnę do końca życia. Będąc na badaniu USG lekarz stwierdził zmiany nowotworowe w wątrobie. Po założeniu zielonej karty ŚCO w Kielcach rozpoczęły się wszystkie badania. Okazało się, że ognisko pierwotne znajduje się w esicy jelita grubego. 13 lipca 2017r. rozpoczęto chemioterapię. Do 18 lipca 2018r. dostałęm 46x Erbitux + VIII/3 Folfini. W styczniu 2018 roku przeszedłem operacje jelita grubego, z którego wycięto zmiany nowotworowe. 20 września przeszedłem operację wątroby w szpitalu na Banacha w Warszawie.
W trakcie operacji usunięto II i III segment w całości oraz fragmenty V,VI, VII i VIII segmentu. Usunięto również woreczek żółciowy. Ze względu na zły stan wątroby nie podano mi chemii. W lipcu 2019 roku okazało się, że są wznowy na wątrobie – kolejna operacja. W październiku 2019 roku rozpoczęto chemioterapię, którą dostawałem do 28.05.2020r. W między czasie przeszedłem kolejna termoablację 27.02.2020r. 6 dni później trafiłem do szpitala gdzie usunięto mi wyrostek robaczkowy ze względu na zapalenie zgorzelinowe wyrostka. Od 9 czerwca 2020 r. zmieniona mi chemioterapię na tabletki Xeloda.
We wrześniu 2020 roku po kolejnej wznowie w wątrobie udałem się na konsultację do Warszawy, lekarz prowadzący niestety nie mógł mi pomóc, ponieważ jedna ze zmian wystąpiła w okolicy żył spływowych i nie można przeprowadzić żadnej operacji. Świat znowu legł mi w gruzach – załamałem się. Lekarz prowadzący powiedział, że moją ostatnią nadzieją może być klinika w Magdeburgu. Zakwalifikowano mnie do leczenia. Po kłopotach związanych koronawirusem, na który zachorowałem w końcu mogłem pojechać na zabieg. 17.12.2020 r. miałem pierwszy zabieg brachyterapii wątroby. 21 oraz 22 stycznia 2021r. miałem kolejne dwa zabiegi. 28.05.2021 r. dostałem ostatnią chemię. Kolejnych nie było ze względu na zbyt niski poziom płytek krwi.
04.11.2021 r przeszedłem kolejną brachyterapię wątroby, ale okazało się, że na płucach pojawiło się 6 zmian nowotworowych. 8 marca 2022 r. przeszedłem brachyterapię płuca. W kwietniu pojechałem na kolejny zabieg, ale okazało się, że prawe płuco mam zalane płynem, który należało spuścić. Bardzo mnie to osłabiło. Następnego dnia przeszedłem termoablację zmiany płuca. Jestem po zabiegu embolizacji śledziony. Obecne jestem w trakcie chemioterapii. Jestem również cukrzykiem typu 2 co również nie ułatwia mi walki z nowotworem. Niestety sytuacja materialna zaczęła mnie przerastać. Leczenie wiąże się z bardzo dużymi kosztami. Brakuje mi pieniędzy na dalsze zabiegi, kontrole, leki. Jeśli ktoś z Państwa chciałby mnie wspomóc to będę bardzo wdzięczy. Chciałbym jeszcze trochę pożyć, dlatego że obiecałem to żonie, dzieciom a przede wszystkim wnuczkom.
Z poważaniem R. Misztal
Z góry dziękuję za okazane wsparcie
Pomóc Ryszardowi można dokonując wpłaty na konto:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawałek Nieba
Santander Bank
31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem: 3426 pomoc dla Ryszarda Misztal
wpłaty zagraniczne – foreign payments to help Ryszard:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawalek Nieba
PL31109028350000000121731374
swift code: WBKPPLPP
Santander Bank
Title: 3426 Help for Ryszard Misztal
Aby przekazać 1,5% podatku dla Ryszarda:
należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243
oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1,5%’ wpisać: 3426 pomoc dla Ryszarda Misztal
Ryszardowi można też pomóc poprzez wpłatę systemem Przelewy24: