Przekaż 1,5% podatku na pomoc dzieciom
Fundacja Kawałek Nieba Fundacja Kawałek Nieba
KRS 0000382243

NASZA UKOCHANA CÓRECZKA I WALKA Z NOWOTWOREM

NASZA UKOCHANA CÓRECZKA I WALKA Z NOWOTWOREM

 

 

29 sierpnia zauważyliśmy, ze Ali prawe oczko zaczyna uciekać do środka. Dwa dni później badanie okulistyczne wykazało, ze Ali wzrok jest bez zarzutu a uciekające oczko jest wynikiem porażenia nerwu wzrokowego. Prosto od okulisty trafiliśmy na oddział neurologii dziecięcej, gdzie po dwóch kolejnych dniach rezonans magnetyczny wykazał guza w zatoce sitowej, klinowej z licznymi naciekami.

Dalsza diagnostyka była kontynuowana na oddziale otolaryngologii dziecięcej, gdzie wykonano tomograf komputerowy i biopsje. Następnie czekaliśmy na jej wynik, który był dla nas ciosem – nowotwór złośliwy, mięsak prążkowanokomórkowy IV stopnia.

„Przylądek Nadziei” to kolejne miejsce, gdzie czekała Ale następna gigantyczna seria badan począwszy od kolejnego rezonansu a skończywszy na badaniach szpiku. Wyniki nie były dobre. Guz wciągu 3 tygodni dzielących dwa badania rezonansowe podwoił swoją wielkość, znaleziono przerzut na płucach… Ali prawe oczko było wtedy już bardzo wypchnięte na zewnątrz, powieka opadła i Alusia jej nie podnosiła, miała silny światłowstręt, drugie oczko tez zaczęło uciekać do wewnętrznego kącika.

Rozpoczęliśmy chemioterapię. Organizm Ali dobrze reagował na podawane leki, guz się zmniejszał, a po 3 cyklach chemioterapii płuca były już czyste. Wraz z rozpoczęciem nowego roku, Alę czekała przeprawa przez radioterapię, która zakończyła się w połowie lutego. Do kwietnia kontynuowane były kolejne cykle chemioterapii, które bardzo wymęczyły naszą córeczkę. Początek maja przyniósł nam szereg kontrolnych badań obrazowych po standardowym agresywnym leczeniu dla stadiów rozsianych. Odpowiedź na dotychczasowe leczenie okazała się bardzo dobra. Jeszcze nie pozbyliśmy się całkowicie „nieproszonego gościa”, ale zostało już bardzo niewiele w porównaniu do pierwszej diagnozy (z prawie 7 cm guza rozlanego na wielu organach w główce pozostało 1,5 cm).

Decyzją lekarzy Ala przeszła na leczenie podtrzymujące, które zakładało kolejne 8 cykli chemioterapii. Czas tego etapu leczenia upłynął nam z mniejszą liczbą hospitalizacji, ponieważ część chemioterapeutyków była doustna i córeczka mogła przyjmować je w domu.

W październiku Ala miała kolejny kontrolny rezonans, który wykazał, ze w jej główce nie ma już groźnego guza. Aktywne ogniska zniknęły, utrzymuje się „pozostałość resztkowa” po radioterapii. W grudniu córeczka skończyła ostatnią chemioterapię, a w styczniu czekają ją kolejne kontrolne badania obrazowe.

Mijający rok był dla naszej córeczki bardzo trudny. Większość cyklów wiązała się z przetaczaniem krwi, płytek krwi i podawaniem nawet kilkunastu zastrzyków z czynnikiem wzrostu granulocytów, by podnieść spadającą do zera odporność podczas aplazji. Wielokrotnie potrzebne były dodatkowe hospitalizacje, ponieważ pojawiała się gorączka i rósł stan zapalny. Podawano czasami serie aż kilku antybiotyków równocześnie, bo każdy katarek czy nawet zadrapnięcie naskórka mogło w czasie aplazji zagrażać życiu. Jednak wielu poważnych powikłań udało nam się uniknąć dzięki leczeniu wspomagającemu, które będziemy musieli kontynuować jeszcze długo po zakończeniu leczenia szpitalnego. Wspaniałe wyniki Ali dodają nam sił do dalszej walki o zdrowie córeczki.

Ponieważ koszty leczenia wspomagającego są ogromne, prosimy Was o pomoc. Musimy ciągle wzmacniać organizm Ali, bo na przeciwnika naszej Wojowniczki nie ma metody, która w 100% uchroniła by ją przed nim na zawsze. Musimy oczyścić Ali organizm ze skutków leczenia agresywną chemio- i radioterapią oraz wspomagać odporność. Koszty takich działań to kwoty liczone w tysiącach złotych miesięcznie. Takie sumy są dla nas nieosiągalne bez pomocy.

Wierzymy, że najgorsze już za nami, a Ala wkracza w kolejny rok regenerując organizm i powracając do zdrowia. Prosimy o wspieranie naszej córeczki w każdy możliwy sposób.

Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest, nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi” – Św. Jan Paweł II

 

Pomóc Alicji można dokonując wpłaty na konto:

Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”

Santander Bank

31 1090 2835 0000 0001 2173 1374

Tytułem: “2784 pomoc dla Alicji Wielgosz”

 

wpłaty zagraniczne – foreign payments to help Alicja:

Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawalek Nieba

PL31109028350000000121731374

swift code: WBKPPLPP

Santander Bank

Title: „2784 Help for Alicja Wielgosz”

 

Aby przekazać 1% podatku dla Alicji:

należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243

oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%’ wpisać “2784 pomoc dla Alicji Wielgosz”

 

Alicji można też pomóc poprzez wpłatę systemem Przelewy24:

 

 

Kawałek nieba jest w każdym uśmiechu,
W każdym życzliwym słowie,
I przyjaznym geście,
W każdym pomocnym czynie.
Kawałek raju jest w każdym sercu,
Które stanowi zbawienny port dla nieszczęśliwego.
W każdym domu z chlebem, winem i serdecznym ciepłem.
Bóg włożył swoją miłość w twoje ręce,
Jak klucz do raju.

Phil Bosmans

Podaruj Kawałek Nieba...