MAMO TĘSKNIMY ZA TOBĄ…
Nie ma takich słów, które wyrażą ból tego co się stało: mimo długiej walki Aneta odeszła. Pozostanie na zawsze w serach tych, którzy ją tak bardzo kochają. Dziękujemy wszystkim za pomoc w jej leczeniu.
Historia Anety:
9 sierpnia 2018 roku, to data, którą ja i moja rodzina zapamiętamy na zawsze. Aneta, moja mama to pełna życia zawsze uśmiechnięta, przyjazna i elegancka kobieta. Upały sierpniowe wywołały u mamy bardzo złe samopoczucie. Po pierwszej wizycie w szpitalu (5 sierpnia) nikt nie podejrzewał, że Jej stan jest tak ciężki. Ogromny ból w okolicach żołądka, okazał się zwiastunem rozległego zawału serca.
W czwartek 9 sierpnia, kiedy to temperatura przekraczała 36 stopni Aneta straciła przytomność.
Reanimacja trwała bardzo długo. Sam natychmiast udzielałem pomocy Mamie, robiąc wszystko co w mojej mocy. Zawał serca był jednak bardzo rozległy, co spowodowało niedotlenienie mózgu około 40 minutowe.
Aneta przeszła operację udrażniania pracy serca. Stan jej nie zmieniał się zadawalająco. Dwa miesiące spędzone w szpitalu (OIOM) i codzienna rehabilitacja nie przyniosły oczekiwanych efektów. Mimo, że oddycha już samodzielnie, nie porusza rękoma, nogami otwiera czasami bezwiednie oczy. Znajduje się w tak zwanym stanie wegetatywnym, śpiączce mózgowej.
Uzyskała 6 punktów w skali Glaskow i tym samych zakwalifikowała się do Programu Wybudzającego NFZ w ośrodku rehabilitacji funkcyjnej, gdzie przebywa od połowy października 2018 roku przez 12 miesięcy. Dalsze leczenie i opieka nad Mamą jest bardzo ciężka, a przede wszystkim kosztowna.
Ja mam dopiero 19 lat i właśnie rozpocząłem studia na wydziale matematyki. Było to też marzenie mojej Mamy. Wspólnie z rodzina nie jesteśmy w stanie zapewnić Mamie odpowiednich warunków do godnego funkcjonowania. Bardzo chciałbym, żeby Mama trafiła do prywatnego ośrodka dla ludzi w śpiączce. Koszt miesięczny pobytu to 20 -30 tysięcy.
Dlatego zwracamy się z ogromną prośbą do ludzi dobrej woli, o wpłaty choćby symbolicznej złotówki, które pomogą usprawnić życie mojej Mamy.
Bardzo tęsknimy, modlimy się i potrzebujemy pomocy. Andzia będziemy o Ciebie walczyć – Ty się nie poddałaś – WALCZYSZ – My też będziemy walczyć.
Z całego serca dziękujemy za całe wsparcie.
Mateusz z rodziną.