ATAKSJA – ŻYCIE I WEGETACJA; DZIECI W STRASZNYCH WARUNKACH!!
Udało się! Bracia są już w nowym domu z dala od strasznych warunków! Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli! Historia Mateusza i Marka:
Widzisz i nie możesz uwierzyć, że los potrafi być tak okrutny dla dwóch małych chłopców: Marka i Mateusza. Pierwszy cios jakiego doznali to porzucenie ich przez mamę. Po prostu odeszła i zostawiła dzieci jak były małe… Drugi cios to ciężka choroba, na którą cierpią od urodzenia…
Jakby tragedii było mało ta dwójka chłopców mieszka w zimnej rozsypującej się chałupie. Oprócz tego, że to lepianka, a nie dom, ktoś pozornie mógłby powiedzieć, że bieda lub niezaradność osób. Niestety tak nie jest. Mieszka tam 7 osób, z których aż 6 jest niepełnosprawnych. 5 z nich cierpi ma chorobę Fredriecha – bezwład rdzeniowo – móżdżkowy – tzw. ataksja. Marek i Mateusz wychowują się w rodzinie zastępczej, którą stanowią ich dziadkowie. Szczęściem w nieszczęściu jest miłość, w której się wychowują. Babcia i dziadek kochają ich nad życie, w ich gestach widać miłość i troskę, pomagają w odrabianiu lekcji, uczą życia. Ale sama miłość nie wystarczy w starciu z tak ciężką chorobą, która postępuje każdego dnia… U Marka pogłębia się upośledzenie umysłowe, ataksja chodu, wydrążenie stopy, skrzywienie kręgosłupa, a w ostatnim miesiącu doszły jeszcze niedosłuch i niedowidzenie jednego oka (prawdopodobnie zanik mięśni) i padaczka… Mateusz ma także upośledzenie umysłowe, ale świetnie funkcjonuje w środowisku, jest otwarty na nowe doświadczenia. Podobnie jak brat cierpi na ataksję, już teraz zaczyna mu się krzywić miednica. Chłopcy muszą być rehabilitowani i na pewno czekają ich liczne operacje, aby spowolnić rozwój choroby, nie dopuścić do bezwładu i zwyrodnienia układu nerwowego… Niestety dziadków nie stać na leczenie dzieci. Ataksja Friedreicha jest dziedziczna. Ojciec i wujek chłopców cierpią na tą chorobę. Tato ze względu na swoją niepełnosprawność nie może opiekować się synami, czeka go teraz już szósta operacja…
Potrzeba jest pomoc na leczenie dzieci i na poprawę ich warunków bytowych. Cała rodzina utrzymuje się ze wsparcia socjalnego i jednego żywiciela – dziadka chłopców – pana Stasia. Rodzina mieszka w lepiance bez ciepłej wody. Nie mają też ubikacji. Są tam 2 małe pokoiki i kuchnia. Chłopcy mają ciasne pomieszczenie, w którym miejsce jest tylko na to, aby spać. W domu brakuje podłóg, centralnego ogrzewania, pralki oraz nawet odkurzacza. Gotują na kuchni z blachy. Pomieszczenia są ciasne ciemne i niskie, ściany to deski klejone gliną a toaleta jest na polu…
Mimo tak ciężkich warunków chłopcy są dopilnowani, a w domu jest czysto, choć bardzo ubogo. Ze względu na chorobę całej rodziny i ratowanie zdrowia chłopców wszystkie inne potrzeby zeszły na późniejszy tor. Niestety sytuacja przerosła dziadków. Nie są wstanie już dalej podołać rehabilitacji i zapewnienia bytu chłopcom.
Dziękujemy wszystkim którzy pomogli odmienić ich los! Nadal potrzebują środków na leczenie, ale mają już nowy dom
Pomóc Mateuszowi i Markowi można dokonując wpłaty na konto:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”
Bank BZ WBK
31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem:
“179 pomoc dla Mateusza i Marka Minczak”
wpłaty zagraniczne:
PL31109028350000000121731374
swift code: WBKPPLPP
Aby przekazać 1% podatku dla Mateusza i Marka:
należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243
oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%’ wpisać “179 pomoc dla Mateusza i Marka Minczak”
Mateuszowi i Markowi można też pomóc poprzez wpłatę systemem Przelewy24: