STRACH I NADZIEJA. BARBARA I RAK
Całe życie w biegu codzienności, ale takiej mojej, wymarzonej, zaplanowanej. To dawało mi radość i pogodę ducha. Nawet w chwilach najtrudniejszych nie traciłam wiary i pozytywnego nastawienia do tego, co przede mną. Ale dziś chyba powoli tracę to co towarzyszyło mi przez 60 lat.
Założyłam rodzinę, wychowałam dwie córki. W 2003 roku podjęliśmy z mężem decyzję, że zbudujemy dom – naszą ostoję na stare lata. Miejsce, w którym stworzymy nasz świat dla siebie, dzieci i wnuków. Kredyt hipoteczny nas nie przerażał, bo przecież zawsze trudy życia dzieliliśmy, a szczęście mnożyliśmy. Zaczęliśmy realizować nasze marzenie. Ale nagle przyszedł dramat – mój mąż zmarł nagle. Jednak nie poddałam się, postanowiłam zrealizować nasze marzenie za nas obojga. Pracowałam ciężko na dwóch etatach. Dałam radę.
Rok po śmierci męża zaczęły się moje kłopoty zdrowotne. Najpierw pojawiła się cukrzyca, potem nadciśnienie. Ale choroby nie zatrzymały mnie w codzienności. Aż do 2017 roku. To wtedy pojawił się w moim życiu RAK.
Początkowe osłabienie kładłam na karb pracy i upływających lat. Jednak morfologia zaniepokoiła lekarza – spadek hemoglobiny wymagający transfuzji był tak duży, że zdecydowano o poszerzeniu diagnostyki. Ta pozbawiła mnie początkowo nadziei. RAK JELITA GRUBEGO. Wpadłam w onkologiczne piekło znienacka i tkwię w nim do dziś.
Po diagnozie wszystko działo się szybko. W grudniu operacja resekcji esicy, potem chemioterapia, która przyjmuję do dziś. Na początku 2018 podczas leczenia diabetologicznego stwierdzono przerzuty raka do wątroby. W czerwcu pierwsza operacja wątroby w Klinice Chirurgii Ogólnej i Transplantacji Wątroby w szpitalu na Banacha w Warszawie. Kilka guzów usunięto, ale jeden umiejscowiony w pobliżu ważnych naczyń krwionośnych wciąż zagraża mojemu życiu.
Czy się boję? Tak STRACH towarzyszy mi nieustannie od blisko roku, a dziś wydaje się być jeszcze większy. Ale ten strach równoważy jeszcze większa od niego NADZIEJA.
Barbara
Pomóc Barbarze można dokonując wpłaty na konto:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”
Bank BZ WBK
31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem: “1831 pomoc dla Barbary Szajner”
wpłaty zagraniczne – foreign payments to help Barbara:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”
PL31109028350000000121731374
swift code: WBKPPLPP
Bank Zachodni WBK
Title: „1831 Help for Barbara Szajner”
Aby przekazać 1% podatku dla Barbary:
należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243
oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%’ wpisać “1831 pomoc dla Barbary Szajner”
Barbarze można też pomóc poprzez wpłatę systemem Przelewy24: