CHOROBA ZABRAŁA MI WZROK, ALE NIGDY NIE ODBIERZE MIŁOŚCI DO TWORZENIA MUZYKI
Hej, jestem Damiango. Nie urodziłem się niewidomy. Nie straciłem też wzroku z dnia na dzień. Byłem do tego przygotowywany bardzo długo. To się nazywa ślepy traf… Kiedy wiesz, że być może widzisz coś po raz ostatni i starasz się zachować sytuację, którą masz przed oczami jako stopklatkę. Może już jutro rano obudzisz się widząc czerń zamiast palety barw… Niestety, dzień, w którym miałem w głowie jedynie album ze zdjęciami z pamięci – nadszedł. Chorowałem na cukrzycę od siedemnastego roku życia.
Kiedy w 2011 roku usłyszałem od lekarza o postępowaniu powikłań cukrzycowych, powodujących utratę wzroku, miałem nadzieję, że ślepota mnie nie dotknie – w końcu zdarzają się cuda. Minęło osiem lat, od kiedy powoli zacząłem coraz słabiej widzieć. W sierpniu tego roku straciłem wzrok całkowicie.
Osiem lat… To był bardzo długi okres pełny nadziei, ale i czas, w którym starałem się żyć w pełnym słowa tego znaczeniu. Tak jak dotychczas zajmowałem się organizacją koncertów jam session, prowadziłem warsztaty lekcji gry na instrumentach, działałem razem z 13 zespołami grającymi na terenie Warszawy i zajmowałem się oświetleniem. Robiłem, co mogłem, by dać z siebie jak najwięcej, dopóki widzę. Nadal gram, nadal udzielam się muzycznie i robię wizuale, ale przy pomocy drugiej osoby. Wszystko dzięki przyjaciołom, którzy wspierają każdy mój krok. Wbrew pozorom, wzrok jest bardzo potrzebny podczas tworzenia muzyki. Chciałbym jednak polegać na sobie i móc realizować się w tym, co kocham, ale nie jest to łatwe. Niestety, wzrok raczej nie wróci. Wszyscy są dobrej myśli, ale ja muszę stąpać twardo po ziemi i myśleć o swojej córce i o sobie, o człowieku, któremu trudno jest odnaleźć się w nowej, ciemnej rzeczywistości.
Aby to zrobić potrzebuję uzbierać na nowy komputer i oprogramowanie dla niewidomych, dzięki któremu będę mógł za pomocą głosu sterować komputerem. Do tego dochodzi leczenie farmakologiczne i opłacanie miesięcznej kuracji lekami.
Kolejną potrzebną rzeczą jest inteligentna laska WeWalk, która przy pomocy ultrasonicznych czujników rozpoznaje otoczenie i ostrzega wibrując o otaczających przeszkodach. WeWalk w swoich funkcjach ma również rozpoznawanie głosu, jest także połączona z mapami Google, dzięki którym za pomocą wbudowanego głośnika, użytkownik jest informowany o otaczających go sklepach lub przystankach.
Bardzo Wam dziękuję za wszelką pomoc <3.
Pomóc Damianowi można dokonując wpłaty na konto:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”
Santander Bank
31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem: “2402 pomoc dla Damiana Zielińskiego”
wpłaty zagraniczne – foreign payments to help Damian:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawałek Nieba
PL31109028350000000121731374
swift code: WBKPPLPP
Santander Bank
Title: „2402 Help for Damian Zielinski”
Aby przekazać 1% podatku dla Damiana:
należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243
oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%’ wpisać “2402 pomoc dla Damiana Zielińskiego”
Damianowi można też pomóc poprzez wpłatę systemem Przelewy24: