DLA KASI – ABY NIE BYŁO JUŻ WIĘCEJ ŁEZ…
Wciąż w pamięci mam ten dzień ,w którym fala nieopisanej radości ,mieszała się się z falą rozpaczy i bólu .To dzień narodzin Kasi. Eksplozja bezgranicznej miłości jaka rodzi się w sercu matki ,kiedy po miesiącach oczekiwania lekarz daje Ci na ręce maleńkie życie, całujesz delikatną główkę i jesteś najszczęśliwszą osobą na świecie .Słuchasz jak oddycha ,pierwszy raz płacze, wyciąga maleńkie rączki do Ciebie ,swojej mamy ,obserwujesz jak śpi ,uśmiecha się nie śmiało ,mogłabyś trwać przy niej ,taka zapatrzona ,przez całe wieki. Tak sobie wyobrażałam ,tak marzyłam …miałam rację co do jednego do ogromu miłości jaka wypełniła moje serce reszta stała się bólem i strachem o życie mojego dziecka.