logowanie do subkont

Przekaż 1,5% podatku na pomoc dzieciom

Fundacja Kawałek Nieba

Fundacja Kawałek Nieba

KRS 0000382243

Category Archives: Podopieczni

OLEŃKA – MILCZĄCY ANIOŁ… CHOROBA KTÓRA CHCE ZABRAĆ NAM CÓRECZKĘ

Ola urodziła się 17.10.2016r. jako zdrowe dziecko. Gdy skończyła 5 miesięcy zaczęliśmy zauważać że coś jest nie tak z naszą księżniczką. Oleńka przestała się przekręcać z plecków na brzuszek. Szybko zaczęliśmy rehabilitację i poszukiwania neurologa. Przez ten czas Ola z pogodnego gaworzącego bobasa stała się obojętnym na świat dzieckiem, trwało to około roku. Druga rehabilitantka też nie przyniosła żadnego postępu. Ola nie umiała sama podnieść się, usiąść ani raczkować. Stwierdzone słabe napięcie mięśniowe , zanik mięśni w nóżkach przy ciągłej rehabilitacji. Za wszystko płaciliśmy prywatnie, czekając w kolejce na NFZ do przywileju bezpłatnej pomocy.

MICHASIA KONTRA GUZ MÓZGU

To wszystko co się wydarzyło jest jak sen który nadal trwa ….. My szczęśliwa rodzina, piękne dzieci, dom, pies co mogło by się nam przydażyć…? Nikt z nas nawet nie przypuszczał że rok 2018 przeniesie nam ból, smutek, łzy
i ciągły niepokój o życie i zdrowie naszego dziecka Michaliny. Michalinka ma 7 lat, do tej pory wesoła dziewczynka, pełna werwy i pomysłów. Jej częścią świata były zwierzęta za którymi przepada, a w szczególności konie… Uwielbiała jeździć konno, kochała z nimi przebywać, opiekować się nimi, są dla niej naprawdę ważne.

MALUTKI OLIWIEREK I PIEKŁO BIAŁACZKI, KTÓRA WRÓCIŁA…

Trzy lata – tylko tyle szczęśliwego i beztroskiego życia dostał nasz synek Oliwier od losu… Co przeważnie robią trzyletnie dzieci? Chodzą do przedszkola, rozwijają coraz to nowe umiejętności, cieszą się dzieciństwem, psocą, figlują…. ale….mogą też toczyć walkę na śmierć i życie z przeciwnikiem znacznie silniejszym od siebie!!!! To właśnie robi Oliwier, w którego codzienność wkroczyła paskudna choroba. Wszystko zaczęło się niepozornie niedługo po jego 3 urodzinach. Na początku czyli ok 2 tygodnie przed diagnozą Oliwierek zaczął uskarżać się na ból nóżek, co wraz z powiększeniem się węzłów chłonnych skłoniło Nas rodziców do jak najszybszego działania i szukania przyczyny….

ZE ŁZAMI W OCZACH PROSIMY O SZANSĘ… BY URATOWAĆ PIOTRUSIA…

Pierwsze 4 lata życia Piotrusia były cudownym, beztroskim czasem. Długo wyczekiwany syn stawiał pierwsze kroki, zarażał swoją dziecięcą radością i rozwijał się jak każde zdrowe dziecko. Nasze życie legło w gruzach 31 maja 2016 roku, kiedy to zaniepokojeni silnymi bólami brzuszka i wymiotami, odsyłani od lekarza do lekarza, udaliśmy się na kontrolne USG. Wynik badania nie pozostawiał złudzeń – ogromny guz w jamie brzusznej! Dzień Dziecka nie był dla naszego syna radosny. Był to jego pierwszy dzień na Oddziale Onkologii, gdzie dzielnie znosił swoje pierwsze bolesne badania. Tydzień później znaliśmy już diagnozę – neuroblastoma IV st., jeden z najgroźniejszych nowotworów wieku dziecięcego.

ABY NASZA JULCIA, JAK SIĘ URODZI, MIAŁA SZANSĘ BY CHODZIĆ…

W listopadzie ma przyjść na świat nasza ukochana Julcia.W 21tc.uslyszelismy od lekarza, że nasza córeczka urodzi się z poważną wadą stópek (SKS), tą wiadomość była straszna i nie do przyjęcia. Rozpacz jaka nas ogarnęła nie ma końca.Wiemy , że w Polsce dostęp do informacji zarówno o wadzie jak i metodzie jej leczenia jest bardzo ograniczony. Dlatego zdecydowaliśmy się na leczenie w Austrii w Clinice Ponsetiego, chcemy od początku walczyć o proste stópki naszej córeczki.Pragniemy aby nasza Julka miała normalnie dzieciństwo mogła sprawnie chodzić i tańczyć ze swoją siostrzyczką. Leczenie stópek naszego Aniołka będzie bardzo kosztowne i długie.Dlatego z całego serca prosimy o wsparcie. Rodzice Julki.

URATOWAĆ KRUCHE SERDUSZKO DAWIDKA…

Rok 2017 miał być dla naszej rodziny szczęśliwym rokiem. Po stracie pierwszego dziecka,a następnie narodzinach naszego syna Kuby, na świecie miał się pojawić drugi syn – Dawid. Niestety los jest dla nas zbyt okrutny…Nasz świat się zawalił po raz kolejny w grudniu 2016 roku, kiedy to na badaniach prenatalnych dowiedzieliśmy się, że Dawid urodzi się z połową serduszka. Diagnoza jaką postawił lekarz to HLHS – niedorozwój lewej strony serca, miała być dla niego wyrokiem. Bez podania tuż po porodzie specjalnego leku i przeprowadzenia operacji w ciągu kilku dni od narodzin, nasz syn zacząłby umierać. Zrobiliśmy wszystko, aby tak się nie stało…

KASIA – MAMA 2 MALUTKICH DZIECI WALCZY Z RAKIEM

Moja Córka Kasia nigdy w życiu nie chorowała, wszystko się wydarzyło gdy zaszła w drugą ciąże. Urodziła zdrowego syna Kubusia, lecz po porodzie źle się czuła. Urodziła w grudniu 2017 i tydzień po porodzie wylądowała w szpitalu na czyszczenie, okazało się że lekarze ze szpitala zostawili resztki łożyska które gniło, córka miała wartości CRP ponad 400, i 40 stopni temperatury. Po leczeniu w szpitalu nadal odczuwała bóle kręgosłupa, ze względu na to że urodziła ciężkie dziecko wszyscy myśleli, że wystarczy rehabilitacja. Córka również wyczuła guzka w piersi w związku z tym wdała się prywatnie do przychodni na badanie piersi USG

POMÓŻMY TOSI WYGRAĆ WALKĘ Z NOWOTWOREM!

Wyobraź sobie straszny, męczący koszmar, w którym coś Cię goni i przytłacza ogromnym ciężarem, a Ty nie jesteś w stanie dać choćby kroku, oddalić się od niebezpieczeństwa. Przypomnij sobie okropny i nie do końca zrozumiały film, horror pełen nieustającego lęku i niepokoju. Teraz wyobraź sobie, że jesteś przywiązany do łóżka czy fotela kinowego i się nie budzisz, seans się nie kończy. Tak wygląda nasze życie… Tosia urodziła się 9 marca 2017r., cztery minuty po swojej siostrze-bliźniacze Marysi. Mimo, iż dziewczynki są wcześniakami, to rozwijały się wspaniale i dostarczały nam, ich rodzicom mnóstwo radości.

MAŁGOSIA – MŁODA MAMA, KTÓRA WALCZY O SAMODZIELNOŚĆ

Mam na imię Małgosia. Półtora roku temu będąc w czwartym miesiącu ciąży zachorowałam na Zespół Stilla. Jest to choroba reumatyczna, która wywróciła moje życie do góry nogami. Z dnia na dzień straciłam całkowicie siły w mięśniach i przykuta do łóżka zmuszona byłam do korzystania z pomocy osób trzecich. Każdy, nawet najmniejszy ruch powodował ogromny ból całego ciała. Prócz mięśni bolały mnie także stawy, które stały się opuchnięte i sztywne. Miałam tak sztywny kark, że nie byłam w stanie przekręcać głowy na boki. Nie byłam w stanie wziąć kubka do ręki, miałam tak sztywne nadgarstki. Nie byłam w stanie przełykać

MALUTKA AMELKA I BARDZO TRUDNA WALKA Z NOWOTWOREM NEUROBLASTOMA

Amelka Szewczyk to 9-cio letnia dziewczynka, od 5-ciu lat walcząca z nowotworem Neuroblastoma. Amelka zachorowała w wieku 4 lat. Pod czas pierwszego leczenia trwającego 2 lata przeszła 15 chemioterapii, 3 operacje, radioterapię, przeszczep szpiku oraz immunoterapię. Choroba odstąpiła, a Amelka mogła wrócić do przedszkola i szkoły. Niestety tylko na chwilę, bo za 1,5 roku choroba zaatakowała po raz drugi. Od stycznia 2017 r. Amelka ponownie przechodzi długie i wyniszczające leczenie. Znowu podana jej została chemioterapia (6 cykli), przeszła operację, autoprzeszczep szpiku kostnego oraz obecnie jest leczona w klinice dziecięcej onkologii w Greifswald w Niemczech. Przed rozpoczęcie leczenia, dzięki Waszej pomocy, udało się zebrać kwotę potrzebną na terapię.

ANTOŚ WALCZY Z BIAŁACZKĄ…

27.02.2018 Antoś trafił na Oddział Hematologii i Onkologii Szpitala im. A. Jurasza w Bydgoszczy z podejrzeniem białaczki. Po trzech dniach badań okazało się, że Antoś zachorował na ostrą białaczkę szpikową. 03.03.2018 rozpoczęliśmy leczenie. Z powodu mutacji genu Antek będzie musiał mieć przeszczep szpiku. Obecnie synek jest po czwartym bloku chemii i czeka na dawce szpiku. Zanim Antoś zachorował był jak wszystkie dzieci w jego wieku: wesoły, trochę uparty, ale przede wszystkim grzeczny, dobrze się uczył. Teraz mimo ogromu bólu nadal dobrze się uczy i dzielnie walczy z chorobą. Nadal jest wesoły choć czasami ma swoje humory. W klasie drugiej synek będzie musiał korzystać z nauczania indywidualnego. Antoś jak i my mamy nadzieję, że w klasie trzeciej będzie mógł wrócić do szkoły.

KACPEREK – WALKA Z NOWOTWOREM NEUROBLASTOMA

Na trzecie urodziny Kacperka dostaliśmy w „prezencie” informacje, że nasz ukochany synuś jest chory na nowotwór złośliwy neuroblstoma – Ganglionenroblastoma. Badania w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie wykazały, iż Kacperek ma guza zlokalizowanego w nadnerczu lewym, przerzut do kości czaszki wraz ze zmianą w oczodole oraz przerzut do szpiku. Diagnoza, którą nam przekazano ścięła nas z nóg, nasz cały świt legł w gruzach. Do dziś jeszcze nie umiemy pojąć jak to możliwe, że 3 letni pełen energii chłopiec, mógł zostać dotknięty tak ciężką chorobą – nowotworem.

DAMIANEK I WALKA Z BIAŁACZKĄ

Nasz 11 letni syn Damianek choruje na białaczkę limfoblastyczną. Objawy tej ciężkiej choroby synek miał w postaci bólów kości nóg, osłabienia, bladości, braku apetytu, wymiotów. 16 grudnia 2017r wyniki badań krwi były tak złe, że Damianek znalazł się na oddziale hematologii i onkologii dziecięcej w szpitalu Prokocim. Po trzech dniach pobytu lekarz poinformował nas rodziców, że synek ma złośliwy nowotwór krwi. Późniejsze badania wykazały, że jest postać największego ryzyka. Jako rodzice w takiej dramatycznej sytuacji zmierzaliśmy się najtrudniejsza do przyjęcia informacją w życiu.

POMOC W WALCE Z NOWOTWOREM

Mam na imię Bogusz. Mam w życiu dużo szczęścia do dobrych i życzliwych ludzi. Wspaniała rodzina; żona, dzieci, wnuki, oddani przyjaciele. Czuję się spełniony i ponad wszystko kochany. Trudno jest mi sobie wyobrazić, że mógłbym to stracić. Jednak ta wizja jest bardzo realna…. Kilka miesięcy temu usłyszałem diagnozę – nowotwór kości. Stoję oko w oko z chorobą i walczę. Walczę, bo wierzę, że limit mojego życiowego szczęścia i dobra jeszcze się nie wyczerpał.

ABY ODCZAROWAĆ ŻYCIE…

Moje życie wiruje. Chce uchronić moje dziecko- moje jedyne szczęście od niepełnosprawności. 12 sierpnia 2013 roku spotkało nas największe szczęście. Urodziła się Julia. Urodziła się z wadą wrodzoną stóp końsko-szpotawe. Zaczęła się walka o jej zdrowie i sprawność naszego malutkiego szczęścia. Znaleźliśmy najlepszego lekarza w Poznaniu- profesor Napiątek. Od pierwszego tygodnia życia gipsy na nóżkach zmieniane co tydzień i tak przez dwa miesiące.
Gdy udało się uzyskać prawidłowe ustawienie stópek stosowaliśmy szynę utrwalającą korekcję (buciki połączone ze sobą metalową szyną)

ABY ŁUKASZ POKONAŁ NOWOTWÓR KOŚCI I WRÓCIŁ DO GRY…

Łukasz jest zwykłym nastolatkiem, takim z szelmowskim uśmiechem i błyskiem w oku. Oprócz tego, że lubi czasem napsocić jest niezwykle ambitnym i utalentowanym uczniem. Już od najmłodszych lat interesuje się sportem, szczególnie piłką nożną i narciarstwem alpejskim. Jego nadmiar energii i duch rywalizacji spowodowały, że swoją pasję i edukację rozwija w klasie o profilu sportowym (narciarstwo) w jednej z krakowskich szkół. Łukasz może pochwalić się świetnymi ocenami, a także wysokimi osiągnięciami sportowymi.

POMOC DLA KACPERKA W WALCE Z GUZEM MÓZGU

jeśli możesz pomóc kacperkowi nie zwlekaj. Kacperek pomógłby tobie.. on zawsze potrafił pomóc
i podzielić się tym co ma. teraz ten radosny 8-latek zmaga się z guzem mózgu. Teraz to ty możesz mu pomóc
przekaż mu swój 1% podatku, tylko tyle ale aż tak wiele…

KUBUŚ WALCZY Z BIAŁACZKĄ LIMFOBLASTYCZNĄ

Zwracamy się z prośbą o pomoc w leczeniu Kuby – pogodnego i radosnego chłopczyka, który zachorował na poważną chorobę krwi w wieku 3 lat. Pierwsze objawy wskazywały na mononukleozę, jednak na podstawie wyników badania krwi i punkcji szpiku zdiagnozowano u niego ostrą białaczkę limfoblastyczną. To był ciężki czas dla naszej rodziny, ale dzięki wsparciu najbliższych przetrwaliśmy najtrudniejsze okresy. Przed nami jeszcze kilka miesięcy leczenia szpitalnego, a potem 2 letnie leczenie podtrzymujące. Chcielibyśmy zapewnić Kubie jak najlepsze warunki, leki oraz suplementację aby ostatecznie wygrać z chorobą, dlatego prosimy o pomoc w leczeniu.

MALEŃKI NICOLAS I BARDZO TRUDNY POCZĄTEK ŻYCIA…

Dnia 4 października 2017 roku zawalił się nam świat. Długo wyczekiwane nasze drugie dziecko urodziło się w 25 tygodniu ciąży. Ważył zaledwie 800 gram. Lekarze nie dawali mu żadnych szans na przeżycie, ale on od samego początku walczył o swoje życie. Okazał się wielkim małym wojownikiem i pokazał nam rodzicom, całej rodzinie oraz lekarzom jak bardzo chce żyć. Przezwyciężył wiele problemów których musiał doświadczyć od swoich pierwszych dni życia. Chociaż nie zostało ich wiele są one nadal bardzo poważne i zagrażające jego życiu.

RATUNEK PRZED KALECTWEM – BILET PO SAMODZIELNOŚĆ…

Dokładnie 5 lat temu mój świat miał odmienić cud narodzin mojego synka. W ciąży z każdym dniem nie mogłam się doczekać tego wyjątkowego dnia, kiedy pojawi się na świecie i będę mogła go w końcu zobaczyć, przytulić i ucałować moje maleństwo. I cieszyć się wspólnymi chwilami mając go już obok siebie. Niestety tuż po narodzinach mojego synka czar prysł. Chwila radości nie trwała długo za to pojawiły się łzy, ból i strach.

LEK RATUNKIEM DLA NASZEJ MAMY W WALCE Z BIAŁACZKĄ

Kiedy mama zachorowała wszyscy myśleliśmy, że to tylko niewinne przeziębienie, niestety po kilku tygodniach stan mamy się pogorszył. Mama była u kilku lekarzy, którzy nie potrafili powiedzieć co jej dolega. Po kilku błędnych diagnozach i zmianach lekarzy, padły te słowa „ostra białaczka szpikowa”. Świat runął nam pod nogami. Od razu skierowano mamę na oddział. Razem z białaczką miała także zapalenie płuc bakteryjno-grzybicze, zakażenie układu moczowego, a także zapalenie wysiękowe ucha środkowego. Zanim można było walczyć z białaczką, trzeba było wyleczyć inne choroby, a czas uciekał. Z każdym dniem było coraz trudniej.

ZEGAR TYKA…

Piotruś Zduńczyk ma 4 lata, jest dzieckiem bardzo żywiołowym i inteligentnym. Swoim wzrostem i inteligencją zaskakuje nie jedną osobę. Poza tym lubi się śmiać i wprost garnie się do przebywania z innymi dziećmi. Nasza historia zaczęła się od momentu, gdy choroba dała znać o sobie w święta (grudzień 2017 r.) – podczas zabawy domowej, zwykłego biegania wokół stołu, Piotruś nagle źle się poczuł, dostał ostrego bólu głowy i zaczął wymiotować, a także zaczął przechylać głowę na bok (choć początkowo o tym nie wiedzieliśmy -było to spowodowane bólem szyi). Dolegliwości ustąpiły po 2 godzinach i Piotruś wrócił do pełnej kondycji, usypiając naszą czujność.

ŻEBY MALEŃKIE SERDUSZKO MICHAŁKA MOGŁO BIĆ DLA NAS, TAK JAK NASZE DLA NIEGO…

Jestem przyszłą Mamą – mam taką nadzieję, bo bardzo chciałabym nią być… W marcu ma przyjść na świat nasz Synek – Michał – nasze pierwsze dziecko. Od początku ciąży były komplikacje, a raczej nietrafiane diagnozy. Do 9 tygodnia czułam się bardzo dobrze. Pracowałam, cieszyłam się życiem, spotykałam z ludźmi… Niestety mój beztroski czas skończył się, gdy w 9 tygodniu poszłam do lekarza na badanie USG. Początkowo wizyta przebiegała w przyjaznej atmosferze. Na pytanie “Co by Pani wolała chłopca czy dziewczynkę?” odpowiedziałam, że nie ma to dla mnie znaczenia, chcę tylko aby moje dziecko było zdrowe.

SZYMON WALCZY Z NOWOTWOREM

Szymon urodził się 26 maja 2013 roku w 32 tygodniu ciąży. Pomimo swojego wcześniactwa rozwijał się prawidłowo. Przez rok znajdował się pod kontrolą poradni neonatologicznej, przechodził przeróżne badania i nic nie wskazywało na to, że przyjdzie mu się zmierzyć z tak straszną chorobą. Na oddział onkologii trafiliśmy w kwietniu 2017 roku. Zmiana skórna, która pojawiła się na lewej powiece Szymonka, okazała się być nowotworem złośliwym. Rozpoznanie brzmiało RMS – mięsak prążkowanokomórkowy. W tym momencie zaczęła się walka o życie i zdrowie naszego syna.

MALEŃKA ALUSIA I WALKA Z RAKIEM… OPERACJA NASZĄ NADZIEJĄ…

Alicja-nasza mała „Wielka” Wojowniczka ma 10 miesięcy i mieszka w Bieruniu. Jest wyczekiwanym, bardzo pogodnym, ciekawym świata, ciągle uśmiechniętym dzieckiem. Tak bardzo cieszyliśmy się, gdy przyszła na świat. Tym bardziej, że ciąża przebiegała prawidłowo, nic nie budziło podejrzeń. Nic nie wskazywało na to, że jeden dzień tak bardzo zmieni naszą radość w smutek, łzy i niepewność. Alusia urodziła się po niełatwym,19-nasto godzinnym porodzie, jako zdrowe, duże prawie 4-ro kilogramowe dziecko. Dostała 10 punktów w skali Apgar. Jedynie miała stwierdzone obustronną dysplazję stawów biodrowych. Ogólny rozwój od początku był prawidłowy.

TATUSIU WRÓĆ! TAK BARDZO CHCEMY ŻYĆ JAK DAWNIEJ! NIECH TEN KOSZMAR SIĘ SKOŃCZY!

Mój mąż Michał 17 marca 2018r ucierpial w wypadku samochodowym. Tego tragicznego dnia wracał samochodem do domu z pracy.Jadąc boczna droga niespodziewanie wbiegła mu na jezdnię sarna. Po zderzeniu samochód koziolkowal kilka razy. Mój mąż trafił w krytycznym stanie 3 pkt Glasgow do szpitala. Lekarze nie dawali żadnych szans na powrót do zdrowia. Stan Wegetatywny. Po upływie 2 miesięcy spiączki Michał wraca.

WALKA Z RAKIEM O ŻYCIE…

Mam na imię Magdalena i zwracam się do Państwa z prośbą o pomoc w ratowaniu mojego życia.
W chwili obecnej mam zdiagnozowanego oponiaka kanału nerwu wzrokowego, który rośnie wewnątrzgałkowo i śródczaszkowo. Dowiedziałam się o nim przez przypadek. W 2016 roku byłam u okulisty, ponieważ zauważyłam pogorszenie widzenia prawego oka. Lekarz zbagatelizował jednak mój problem, a ja uspokojona żyłam nieświadoma czyhającego zagrożenia. Wzrok jednak w wspomnianym oku z biegiem czasu się pogarszał. Przestraszona tym faktem zaczęłam szukać przyczyny i ostatecznie rezonans głowy nie pozostawił złudzeń – rak.

MALUTKI MICHAŁEK I BARDZO TRUDNY POCZĄTEK ŻYCIA…

Cześć jestem Michał. Jestem jeszcze bardzo malutki więc moje potrzeby nie są duże . Chciałbym być jak inne dzieci zdrowy i szczęśliwy. Marzę o tym by w przyszłości normalnie chodzić do przedszkola, skakać, biegać i grać piłkę z tata. Niestety urodziłem się chory i sprawiłem moim rodzicom dużo zmartwień. Michałek urodził się 05.03.2018 roku w szpitalu Ujastek w Krakowie. Był to Najpiękniejszy dzień całym naszym życiu. Misio przyszedł na świat miesiąc za wcześnie. W 12 tygodniu ciąży dowiedzieliśmy się ze nas synek urodzi się z rozszczepem obustronnym warg i podniebienia

NASZ UKOCHANY SYNEK I WALKA Z NOWOTWOREM…

O chorobie synka dowiedzieliśmy się zupełnym przypadkiem. Poszliśmy na wizytę do pediatry, zaniepokoiło nas lewe jąderko, które zrobiło się nieco większe i jakby sinawe. Przy okazji chcieliśmy skontrolować maluszka gdyż zaczynał kichać i pokasływać. Pani doktor zbadała Kamilka. Stwierdziła że na jąderku zrobił się wodniak, co się czasem zdarza i trzeba będzie z tym problemem udać się do chirurga. Jednakże podczas tej wizyty panią doktor zaciekawił nabrzmiały brzuszek synka. Zapytała od kiedy ten brzuszek tak wygląda? Odpowiedziałem że ostatnio więcej zjada, więc może stąd taki wygląd.

PIEKŁO WE WŁASNEJ SKÓRZE

Płacz i wydrapane rany. Tak wygląda każdy dzień 10-cio miesięcznego Wiktorka. Synek od 3 miesiąca życia cierpi na ciężka postać AZS wraz z eozynofilowym zapaleniem przewodu pokarmowego wywołane alergia pokarmowa i wziewna. Jego skóra jest praktycznie przez cały czas czerwona, rozpalona, pokryta grudkowatą wysypka która swędzeniem doprowadza synka do szału. Stan zapalny jest wszędzie, na nóżkach, rączkach, brzuszku, plecach, twarzy, a nawet na małżowinach usznych. On już nie wie jak to jest żyć bez świądu i bólu. Nawet bawiąc się jedna raczka się drapie. Synek potrafi drapać się tak długo, aż z rany zaczyna ciec woda, a od ciągłego drapania na jego paluszkach u rączek pojawia się ropa. Zakrwawione i przyklejone do ran ubranka to już dla nas chleb powszedni.

Płatność on-line na pomoc dzieciom:

Kawałek nieba jest w każdym uśmiechu,
W każdym życzliwym słowie,
I przyjaznym geście,
W każdym pomocnym czynie.
Kawałek raju jest w każdym sercu,
Które stanowi zbawienny port dla nieszczęśliwego.
W każdym domu z chlebem, winem i serdecznym ciepłem.
Bóg włożył swoją miłość w twoje ręce,
Jak klucz do raju.

Phil Bosmans

Podaruj Kawałek Nieba...

© 2024 Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym "Kawałek Nieba"