MALUTKI PAWEŁEK I CHOROBA KTÓRA ZAMKNĘŁA GO NA ŚWIAT…
Pawełek urodził się w 39/40 tyg. ciąży, poród był wywoływany, ponieważ zanikało tętno. Po urodzeniu Pawełek dostał 10 punktów w skali Apgar, wszystko wskazywało na to, że nic złego się nie dzieje. Pawełek był zdrowy. Po powrocie do domu, bardzo płakał, prężył się kopał nóżkami. Pediatra stwierdził, że są to objawy kolki, dla pewności skonsultowaliśmy się z innym pediatrą, który potwierdził poprzednią diagnozę. Pawełek dostał leki, które miały mu pomóc. Niestety przez kolejne dni sytuacja się nie zmieniała mimo podawanych leków, dziecko nie przestawało praktycznie płakać. W skutek płaczu Pawełek dostał przepuklinę, na szczęście okazało się, że operacja nie była konieczna. Pawełek przez cały czas był niespokojny, źle spał nawet najmniejszy szelest wybudzał go ze snu.