MOIM MARZENIEM JEST ZOBACZYĆ UŚMIECH MAMY… ABYŚMY ZNÓW BYLI RAZEM…
Nie ma takich słów, które wyrażą ból tego co się stało: mimo długiej walki Grażyna odeszła. Pozostanie na zawsze w serach tych, którzy ją tak bardzo kochają. Dziękujemy wszystkim za pomoc w jej leczeniu. Dzięki Wam była dłużej razem z ukochaną rodziną.
Historia Grażyny:
Rok 2016 przyniósł naszej rodzinie wiele smutku…
04 listopada 2016 roku odeszła moja ukochana babcia (mama mamy).
04 grudnia 2016 mama straciła przytomność przy biurku. Ojczym wraz z mamy przyjaciółką podjęli reanimację mamy…
Mama nie wybudziła się ze śpiączki farmakologicznej, a ordynator nie pozostawiła nam żadnych złudzeń.
Po mojej ukochanej mamie, zawsze miałam zmysł organizacyjny. Nawet w trudnych chwilach zawsze się podnosimy, mimo cierpienia.
Nie poddałam się do dzisiaj 🙂
Choć chwile bywają różne.
Znalazłam ośrodek w Toruniu, który zajmuje się ‚wybudzeniami’. Mieliśmy trochę oszczędności i mamy ogromną wiarę! 🙂
Od stycznia 2017 jesteśmy z mamą w Toruniu.
W mieszkaniu gdzie rodzice mieszkają, w Grodzisku Mazowieckim, został sam, mój wujek (80 lat). Mama jest w Toruniu. Ja z kolei mieszkam w Warszawie.
Z ojczymem mamy 3 domy i tak żyjemy od stycznia 2017. Na walizkach. Między Grodziskiem – Toruniem – Warszawą. Staramy się związać koniec z końcem. Najważniejsze to się nie poddawać. 🙂
Opłacamy (jakoś się jeszcze udaje) opłaty za 3 domy i dzięki pomocy dobrych Aniołów pobyt mamy w ZOL w Toruniu (2000pln) miesięcznie.
Mama wraca. :)))
Zaczyna odpowiadać nam mrugnięciami oczu.
W trakcie specjalistycznego EEG odpowiedziała TAK na 3 pytania:
– Mama, chcesz wracać do domu?
– Mamuś, boli Cię noga?
– Mama, zapaliłabyś papierosa?
:)))
To są cuda.
Mama jest z nami, nigdy w to z ojczymem nie zwątpiliśmy.
Mieszkanie w Grodzisku niestety nie spełnia naszych potrzeb, związanych z naszym powrotem do domu a pobyt w Toruniu dobiega końca ze względu na zbyt małe możliwości kadrowe, które pozwoliłyby na intensywną rehabilitację, ćwiczenia z neurologopedą i innymi specjalistami. Również okulistą.
Moim marzeniem jest zobaczyć uśmiech mamy. Moim marzeniem jest też aby umożliwić mamie wyrażanie własnego zdania, aby w choć małym stopniu nie czuła się „ubezwłasnowolniona”. Nie poddała się nawet na chwilę przez ostatnie miesiące. Kopie tunel, kopiemy i my. Niebawem się spotkamy :)))
Chcemy pojechać do Krakowa, do Votum. Koszt miesięczny to ok 25 tyś. za miesiąc. To są niewiarygodne kwoty, ale z pomocą dobrych ludzi przecież nie ma rzeczy niemożliwych! 🙂
Obecnie jestem na zwolnieniu lekarskim. Chciałabym wrócić do pracy za jakiś czas… najpierw natomiast chciałabym zabrać wujka, ojczyma i mamę kochaną do Warszawy. Abyśmy byli wszyscy razem, bez odległości. Pół roku pobytu mamy w Votum pozwoli nam wszystko przygotować.
I przez chwilę nawet nie wątpię, że będziemy znów wszyscy razem…
🙂 Może już inaczej, ale razem.
https://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/obudz-sie-mamo,225240.html
https://m.facebook.com/razemobudzmygrazyne/?locale2=pl_PL
https://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/pomozmy-agacie-obudzic-mame,248163.html