RATUNEK DLA NASZEGO TATY W WALCE Z CHOROBĄ
Choroba naszego taty zaczęła być widoczna półtora roku temu. To wtedy zaczął mieć pierwsze problemy z rękoma, ubywało mu siły, przedmioty leciały mu z rąk, więc postanowił iść się przebadać. Badania miał prowadzone w dwóch szpitalach, pierwszym z nich był Wojewódzki Szpital Specjalistyczny we Włocławku, już tam stwierdzili zanik mięśni. Drugie badania, które miały nas wszystkich upewnić, że to jest na pewno ta choroba były prowadzone w Szpitalu Czerniakowskim w Warszawie, w owej placówce potwierdzono chorobę zaniku mięśni oraz poinformowano nas, że jest to skutek Stwardnienia Zanikowego Bocznego (SLA).
Od tamtej pory tata wstrzymał wykonywanie obowiązków zawodowych w Anwilu S.A. jako aparatowy i przystąpił do licznych rehabilitacji. W nadziei na poprawę uczęszczał na nie sumiennie i systematycznie, jednak ponowne badania w Szpitalu Czerniakowskim w Warszawie we wrześniu 2019 roku wykazały, że choroba postępuje i niedowład w kończynach górnych jest najbardziej widoczny, co nie oznacza, że reszta mięśni jest w porządku. Mięśnie na całym ciele z dnia na dzień stają się słabsze oraz zanikają. Już na dzień dzisiejszy tata nie jest sam w stanie pisać, wiązać sznurówek czy zapinać paska, wszystkie te czynności wykonują za niego bliscy. Nie jest to komfortowa sytuacja dla niego samego, gdyż już od najmłodszych lat był przyzwyczajony do pracy, wychowywał się na wsi, pomagał rodzicom w gospodarstwie, pracował wiele lat, aż w końcu musiał zmienić swój tryb życia o 180 stopni. Zawsze był chętny do pomocy, był osobą bardzo pracowitą, teraz gdy z dnia na dzień musiał z tym wszystkim skończyć czuje się bardzo niekomfortowo i sam potrzebuje pomocy.
Jako rodzina postanowiliśmy zaczerpnąć informacji w olbrzymiej wiedzy jaką jest Internet. Znaleźliśmy Instytut Terapii Komórkowych w Olsztynie, który na swojej stronie ma dokładnie opisaną chorobę SLA, oraz jak można z nią walczyć. Aby upewnić się w tym co wyczytaliśmy, jedna z córek chorego postanowiła stawić się w Instytucie osobiście, tam zaczerpnęła szerszej informacji na temat tego jak można zwalczać chorobę. Z informacji doktora, dowiedzieliśmy się, że najskuteczniejszym sposobem jest przeszczep komórek macierzystych. „Terapia obejmuje 3 podania mezenchymalnych komórek macierzystych (ang. Mesenchymal Stem Cells, dalej: MSC, Produkt) do kanału kręgowego drogą nakłucia lędźwiowego podczas 3 wizyt w Instytucie oraz udział pacjenta w Programie Badawczym mającym na celu monitorowanie stanu zdrowia i jakości życia Pacjenta.” Zabieg ten może znacznie spowolnić chorobę lub zatrzymać ją na obecnym etapie na jakim się znajduje, wszystko zależy od organizmu pacjenta, któremu owy zabieg jest wykonywany.
Koszt takiej terapii to 54000PLN w płatności ratalnej. Każdy jeden zabieg kosztuje 18000PLN, a należy wykonać trzy zabiegi co daje łączną sumę 54000PLN. Płatność ratalna jest najkorzystniejsza na tym etapie choroby naszego taty, ponieważ terapię można rozpocząć już po uzbieraniu kwoty potrzebnej na pierwszą ratę. W momencie rozpoczęcia terapii szanse na polepszenie stanu zdrowia wzrosną, a wraz z szansami nadzieja rodziny, że nasz tata, który jest także mężem, synem, wujem, będzie mógł wciąż przy nas być i dzielić z nami swoją radość.
Pomóc Jarosławowi można dokonując wpłaty na konto:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”
Santander Bank
31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem: “2397 pomoc dla Jarosława Jałoszyńskiego”
wpłaty zagraniczne – foreign payments to help Jaroslaw:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawałek Nieba
PL31109028350000000121731374
swift code: WBKPPLPP
Santander Bank
Title: „2397 Help for Jaroslaw Jaloszynski”
Aby przekazać 1% podatku dla Jarosława:
należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243
oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%’ wpisać “2397 pomoc dla Jarosława Jałoszyńskiego”
Jarosławowi można też pomóc poprzez wpłatę systemem Przelewy24: