DIAGNOZA KTÓRA ZMIENIŁA NASZ ŚWIAT W BÓL I ROZPACZ – GUZ MÓZGU U NASZEJ JULECZKI
Zaczęło się niewinnie… objawy najpierw grypopodobne, osłabienie oraz sporadyczne poranne wymioty. Lekarze odsyłali nas w teleporadach z diagnozą problemów żołądkowych, ale jako matka czułam ogromny niepokój. Mimo, iż podstawowe wyniki oraz obraz badania usg brzuszka nie wykazywały nieprawidłowości , wymioty nasiliły się. Tym razem pediatra posłuchał moich obaw i ze skierowaniem PILNYM udaliśmy się na oddział pediatryczny do szpitala w Poznaniu.
Diagnoza była natychmiast – 19 sierpnia 2020 świat się zatrzymał. Kiedy Pani doktor poprosiła mnie do gabinetu miałam wrażenie , że to przecież pomyłka, że nie mówi o mojej Juleczce , że to niemożliwe. Świat runął a dookoła jakby zapanowała ciemność, serca zamarły. Nasza ISKIERKA, którą kochamy ponad wszystko ma NOWOTWÓR MÓZGU- góz IV komory z widocznym już wodogłowiem. Też dzień wprowadził nasze dziecko i naszą rodzinę w świat bólu i rozpaczy, w świat ogromnego strachu o zdrowie i życie naszej Julki.
W ciągu kilku dni byliśmy już w Warszawie w Centrum Zdrowia Dziecka. Lekarze podjęli decyzję o PILNEJ operacji. Guz był ogromny, blokował przepływ płynu rdzeniowo mózgowego powodując silne wodogłowie.
Rozmowa z neurochirurgiem, który uprzedził o wszystkich ryzykach, możliwych komplikacjach, o tym, co czeka nas po operacji wzbudziła ogromne przerażenie i paniczny strach. Operacja trwała 6 godzin, choć czekając miało się wrażenie, że to wieczność. Widok córki na OIOMIe podłączonej pod respirator i te wszystkie inne maszyny rozerwał moje serce na milion kawałków. Choć za kilka godzin ogromna radość z tego , że żyje, mówi, porusza się. Niestety po operacji przez długi czas utrzymują się problemy ze wzrokiem, z utrzymaniem równowagi, z chodzeniem. Niedowład prawej ręki i nóżki utrudnia codzienne normalne funkcjonowanie. Julka wymaga codziennej intensywnej rehabilitacji.
Zaledwie kilka dni po operacji neurochirurgicznej trafiliśmy na oddział onkologiczny. Wszystko zmieniło się nieodwracalnie i na zawsze. Rozpoczęliśmy walkę o życie i zdrowie naszej Juleczki.
Do tej pory Julka przeszła cztery cykle chemioterapii. Znosiła je bardzo źle. Po każdym cyklu wracaliśmy na powikłania… kilkanaście razy przetaczaną krew. Niestety podczas leczenia okazało się, że Julka ma alergię na płytki krwi, gdzie bardzo często wyniki były tak tragicznie złe, że płytki musiały być mimo tej alergii przetoczone. Często kończyło się to wstrząsem i kolejnymi powikłaniami co dodatkowo osłabiało i tak już słaby jej organizm. Od miesiąca Julka przebywa w szpitalu i przechodzi cykl radioterapii. Dalsze leczenie zaplanowane jest już na kolejny rok…kolejne chemię…kolejne kroplówki…kolejne badania i pobyty w szpitalu…
Prosimy Was o wsparcie finansowe ale przede wszystkim też o szczerą i głęboką modlitwę. Z Waszą pomocą trudna drogą, którą Julka ma do pokonania w powrocie do w miarę normalnego życia i do zdrowia stanie się o wiele prostsza. Z całego serducha dziękujemy.
Pomóc Julii można dokonując wpłaty na konto:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”
Santander Bank
31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem: “2808 pomoc dla Julii Januchowskiej”
wpłaty zagraniczne – foreign payments to help Julia:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawalek Nieba
PL31109028350000000121731374
swift code: WBKPPLPP
Santander Bank
Title: „2808 Help for Julia Januchowska”
Aby przekazać 1% podatku dla Julii:
należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243
oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%’ wpisać “2808 pomoc dla Julii Januchowskiej”
Julii można też pomóc poprzez wpłatę systemem Przelewy24: