MOJA WALKA O RADOŚĆ ŻYCIA
Cześć, jestem Justyna! Niebawem skończę 30 lat. Jak większość osób w tym wieku, mam jeszcze wiele planów na życie. Wśród rodziny i bliskich przyjaciół znana jestem ze swojego optymizmu i pogody ducha. Lubię pomagać innym. Niestety, z powodu dotykających mnie przeciwności moje marzenia mogą nie zostać zrealizowane i to ja teraz potrzebuję wsparcia. Często słyszę bardzo smutne stwierdzenie ‘’nie wyglądasz na chorą’’. Wiem, że to bywa mylne, ale proszę uwierzcie, że są choroby, które sieją spustoszenie wewnątrz organizmu tak, jak w moim przypadku.
Moja historia zaczęła się kilkanaście lat temu. Dostałam w szkole infekcji pęcherza, która notorycznie nawracała. Przez kolejnych 9 lat byłam leczona doraźnie antybiotykami, bez konkretnej i wnikliwej diagnostyki. Dopiero po 20. roku życia wykonano mi pierwsze specjalistyczne badania. Diagnoza brzmiała – torbielkowate zapalenie, dysfunkcja zwieraczowo – wypieraczowa pęcherza moczowego i nawracające zwężenia cewki moczowej.
Od tego momentu przeszłam liczne przezcewkowe zabiegi dróg moczowych, które niestety nie przyniosły znaczącej poprawy. Podejmowałam różne metody leczenia począwszy od farmakologicznego, kończąc na innowacyjnych rozwiązaniach medycznych. Z powodu narastających powikłań przeszłam również wiele hospitalizacji i inwazyjnych badań, takich jak biopsja i trepanobiopsja szpiku kostnego. Mój stan zdrowia nadal się pogarszał, a dolegliwości nasilały. Rozpoznanie końcowe to IC- śródmiąższowe zapalenie pęcherza moczowego w zaawansowanym stadium. Jest to rzadka choroba o nieznanej etiologii, przez co trudna do wyleczenia. Aktualnie już sama się cewnikuje i podaje leki dopęcherzowo, aby uniknąć skurczenia i usunięcia pęcherza.
W 2017 roku dodatkowo zdiagnozowano u mnie przewlekłą i śmiertelną chorobę, którą okazał się toczeń rumieniowaty układowy. Schorzeniami współistniejącymi są: nadciśnienie tętnicze, wypadanie płatka zastawki mitralnej, leukopenia, neutropenia, limfocytoza, zespół bólowy miednicy mniejszej, zmiana ogniskowa wątroby, śródpiersia i depresja. Obecnie dolegliwości spowodowane wyżej wymienionymi schorzeniami wykluczyły mnie całkowicie z życia zawodowego. Mocno ograniczają też moje funkcjonowanie w społeczeństwie. Moja codzienność to bolesne cewnikowanie, podawanie wlewów dopęcherzowych, zmaganie się z przewlekłym bólem podbrzusza, stanami podgorączkowymi, bólami stawów, chronicznym zmęczeniem, wychudzeniem i ogólnym wyczerpaniem organizmu.
Leki, wlewy, badania, wizyty, dojazdy zaczęły przewyższać możliwości finansowe moich najbliższych. Najważniejsza część leczenia nie jest refundowana.
Od zawsze byłam wojowniczką, bo wiem, że trudne chwile zdarzają się w życiu każdego człowieka i trzeba umieć stawić im czoła. Nie poddaje się i chciałabym kontynuować leczenie, aby uniknąć najcięższych konsekwencji moich chorób. Siłę do walki daje mi wsparcie rodziny i najbliższych przyjaciół, ale w tej chwili potrzebuję więcej. Z tego powodu zwracam się z prośbą o pomoc. Bez Was dalsza droga może być jeszcze trudniejsza. Z całego serca dziękuję za każdą wpłatę. Bardzo proszę również o udostępnianie apelu.
Pozdrawiam
Justyna 🙂
Pomóc Justynie można dokonując wpłaty na konto:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”
Santander Bank
31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem: “2603 pomoc dla Justyny Stendery”
wpłaty zagraniczne – foreign payments to help Justyna:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawalek Nieba
PL31109028350000000121731374
swift code: WBKPPLPP
Santander Bank
Title: „2603 Help for Justyna Stendera”
Aby przekazać 1% podatku dla Justyny:
należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243
oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%’ wpisać “2603 pomoc dla Justyny Stendery”
Justynie można też pomóc poprzez wpłatę systemem Przelewy24: