NASZA UKOCHANA CÓRECZKA WALCZY Z NOWOTWOREM
Nie ma takich słów które mogłyby wyrazić ból po stracie ukochanego dziecka. Klara odeszła… Pozostanie na zawsze w sercach tych, którzy tak bardzo ją kochają i w chwilach spędzonych razem, które nigdy nie zostaną odebrane… Dziękujemy wszystkim za pomoc w jej leczeniu
Historia Klary:
Jeszcze półtora miesiąca temu nasza córeczka Klara biegała beztrosko po plaży. Ma zaledwie 2 latka, nic nie wskazywało na to, że rośnie w niej guz 11x7x11cm, który prawie całkowicie zajął jej nerkę. W czwartek wieczorem wróciliśmy z urlopu do domu, a w niedzielę zaczął się nasz koszmar. Przy usypianiu wyczułam coś twardego z lewej strony brzuszka, natychmiast powiedziałam o tym mężowi i od razu pojechaliśmy na SOR w Ostrowi Mazowieckiej. Dostaliśmy skierowanie na oddział dziecięcy.
20.05.2024 około godziny 10:00 po USG usłyszeliśmy że na nerce jest guz. Bardzo szybko zostałyśmy przewiezione karetką do CZD na oddział onkologii w Warszawie.
Po pierwszych badaniach usłyszeliśmy że nasza córeczka ma guza… Nasz świat się zatrzymał. Nie mogliśmy uwierzyć, że w tak małym ciałku rośnie coś co może nam ją zabrać.
W następnych dniach coraz więcej badań pod narkozą i coraz więcej złych wieści. Diagnoza: NEUROBLASTOMA IV stopnia. Przerzuty do szpiku, kości udowej, piszczelowej, czaszki oraz między kręgami.
Po intensywnym tygodniu badań nasza mała córeczka przestała jeść, chodzić i mówiła bardzo niewyraźnie. My rodzice Klarci przechodziliśmy przez piekło czekając na chemioterapię, widząc w jak ciężkim stanie jest nasze dziecko. Klarę czeka bardzo intensywne i wyczerpujące leczenie.
W tej chwili jest po czwartej dawce chemioterapii, przed nami jeszcze cztery, a to nie koniec. Jeśli guz zareaguje na leczenie Klarę czeka operacja usunięcia guza, przeszczep szpiku, radioterapia oraz immunoterapia.
Ta długa i niesamowicie trudna droga nie da nam pewności, że choroba nie wróci. Po zakończeniu leczenia musimy poddać się szczepieniu w USA, którego koszt to prawie 2 miliony złoty. Jednak wyeliminuje to wysokie prawdopodobieństwo nawrotu tej strasznej choroby. Nie jesteśmy w stanie sami zorganizować takich pieniędzy dlatego błagamy o pomoc, aby nasza córeczka mogła w końcu wrócić do domu. Tam czeka na nią stęskniona siostra. Jej miejsce nie jest w murach szpitala, w którym spędziła już 7 tygodni.
Chcemy by nasze dziecko mogło znowu spędzać beztrosko czas z rówieśnikami bawiąc się na dworze, jeżdżąc na hulajnodze czy biegając.
Błagamy pomóżcie Klarci przywrócić dzieciństwo.