MARCELEK WALCZY O ŻYCIE Z NOWOTWOREM!
Cześć wszystkim mam na imię Marcel i mam 2 latka. W wakacje 2020 roku mamusia zauważyła ze zwiększa mi się brzuszek więc poszła do lekarza ze mną, lekarz dał skierowanie do chirurga. Grudzień 2020 wizyta u chirurga. Chirurg powiedział ze prawdopodobnie przepuklina pępkowa więc dostałem skierowanie na zabieg. 5.01.2021 dzień zabiegu nic wtedy nie zapowiadało się, że właśnie tego dnia dowiemy się takiej wiadomości która zmieni nasze życie Zabiegu nie było zamiast tego było badanie USG na którym pokazało ze nam guza. Szybko przetransportowali mnie i mamę karetka do szpitala GCZD w Katowicach-Ligota.
Od razu milion pytań o jakiekolwiek objawy, ale ja ich nie miałem byłem zawsze uśmiechnięty i wszędzie było mnie pełno. Po zrobieniu wszystkich szczegółowych badan okazało się że choruję na NOWOTWÓR ZŁOŚLIWY NEUROBLASTOMA ST. IV. Guz miał aż 18 cm I wchodził w rdzeń kręgowy lekarze byli zdziwieni ze ja w ogóle jeszcze biegałem. Były również przerzuty na śródpiersia tylne, kości oraz szpik był zajęty aż 64%. Po paru dniach od diagnozy przeszedłem 8 cykli chemioterapii, która uszkodziła moje nerki z tego powodu wylądowałem na OIOM-ie byłem 3 miesiące w śpiączce farmakologicznej ponieważ miałem niewydolność nerkowa oraz niewydolność oddechowa W miedzy czasie miałem też COVID. Mój stan był bardzo ciężki ze kazali się rodzicom przygotować na wszystko nie dawali mi szans, ale ja się tak szybko nie poddaje ja chce ŻYĆ i bawić się z moimi braćmi .
Po wyjściu ze śpiączki trafiłem z powrotem na oddział onkologii gdzie lekarze podali mi ponownie chemioterapię miało być ona 5 dniowa lecz po 4 dniach przerwali bo moje nerki tego nie wytrzymywały. W międzyczasie mam rehabilitację bo przez śpiączkę mam zanik mięśni w nogach. Przestałem chodzić. 4.10 dzień operacji wycięcia guza.
Po 2 tygodniach po operacji okazało się że nowotwór nie daje za wygraną i guz zaczyna odrastać. Lekarze nie wiedzą jak mi pomóż. Ale mam tak wspaniałych rodziców ze nie dają za wygraną i szukają pomocy za granica dokładnie w Barcelonie tam jest nadzieja. Jesteśmy właśnie w trakcie załatwiania całej papierologii, by móc jak najszybciej wyjechać .Czekamy na wideokonferencje po której dostaniemy kosztorys za leczenie. Zbiórka zaczyna się już tu i teraz bo nie wiadomo ile czasu mi zostało gdyż choroba nie daje za wygraną. Dlatego prosimy ludzi o dobrych sercach o każda pomoc, każda złotówkę oraz o modlitwę
Pomóc Marcelkowi można dokonując wpłaty na konto:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawałek Nieba
Santander Bank
31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem: 3064 pomoc dla Marcela Dymek
wpłaty zagraniczne – foreign payments to help Marcel:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawalek Nieba
PL31109028350000000121731374
swift code: WBKPPLPP
Santander Bank
Title: 3064 Help for Marcel Dymek
Aby przekazać 1% podatku dla Marcelka:
należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243
oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%’ wpisać: 3064 pomoc dla Marcela Dymek
Marcelkowi można też pomóc poprzez wpłatę systemem Przelewy24: