NASZA 17-LETNIA CÓRKA MARTYNKA WALCZY Z NOWOTWOREM
Wakacje 2024 zmieniły całe nasze życie. Nasza 17-letnia córka Martynka, która nigdy poważnie nie chorowała, doświadczyła najgorszego.
Pod koniec lipca córka zauważyła, że jej brzuch zaczyna nienaturalnie się zmieniać i rosnąć. Okazało się, że nosi w nim olbrzymiego guza.
Pierwsza operacja, trwająca ponad 5 godzin, odbyła się w Katowicach 30.07.2024r. Towarzyszyły nam wielkie obawy i strach, czy wszystko się uda. Mieliśmy nadzieję, że to koniec, wycięli guza i będzie spokój. Tak się jednak nie stało.
Cierpliwie czekaliśmy na wyniki badań histopatologicznych gdy nagle, po 1,5 miesiąca od operacji, pojawiła się wznowa i w niedzielną noc pogotowie ratunkowe zabrało córkę do szpitala w Częstochowie, gdzie przeszła operację ratującą życie.
Dzisiaj, po przebadaniu dwóch wycinków materiału guza, znamy diagnozę – mięśniakomięsak prążkowanokomórkowy typu zarodkowego z różnicowaniem chrzęstnym w guzie pierwotnym, rzadki nowotwór złośliwy. Niestety nie ustalono który narząd go wyprodukował, guz wciąż bardzo szybko odrasta i daje wznowy choroby, a już niecałe 2 tygodnie od drugiej operacji dał nacieki do otrzewnej.
Plan leczenia obejmuje trwającą minimum rok intensywną chemioterapię, następnie okaże się, czy córka kwalifikuje się do operacji która pozwoli usunąć zmiany spowodowane rozrostem guza.
Przed nami trudna i wyboista droga do odzyskania zdrowia, jednak nie tracimy nadziei, że nasze życie wróci na normalne tory, choć jesteśmy świadomi, iż już nigdy nie będzie takie samo.
Martynka miała pełno pasji i marzeń, jej rówieśnicy nie tak dawno bawili się na balu półmetkowym, gdy ona w tym czasie przebywała w szpitalu na pierwszym cyklu chemioterapii.
Obecnie kursujemy pomiędzy Narodowym Instytutem Onkologii w Warszawie który jest oddalony o ok. 230 km od naszego domu, gdzie Martynka przez 5 dni przyjmuje chemioterapię w co 3-tygodniowym odstępie, a w międzyczasie co 7 dni jeździmy na dolewki jednego leku do Świętokrzyskiego Centrum Onkologii w Kielcach (ok. 100 km).
Nie tak powinno wyglądać życie nastolatki, przepełnione bólem i pytaniem – dlaczego mnie to spotkało ?
W domu na Martynkę z utęsknieniem czeka młodszy brat i starsza siostra.
Nasze życie i pracę musieliśmy podporządkować tej strasznej chorobie, która jest bardzo wymagająca i kosztowna, obejmująca leczenie w Warszawie, Kielcach oraz ciągłe wizyty u specjalistów.
Ponadto planujemy wysłać wycinek materiału guza do Kliniki w Niemczech, w celu wykonania szczegółowych badań, które pozwolą dać nam oraz lekarzom odpowiedź, z którego narządu guz w tak błyskawicznym tempie się odradza. Koszt takiego badania to ok.20 tys. złotych.
Liczymy na Państwa pomoc, wiemy, że są dobre anioły które pomogą zdolnej nastolatce pokonać tą straszną chorobę.
Pomóc Martynce można dokonując wpłaty na konto:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawałek Nieba
Santander Bank
31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem: 4204 pomoc dla Martyny Tkacz
wpłaty zagraniczne – foreign payments to help Martyna:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawalek Nieba
PL31109028350000000121731374
swift code: WBKPPLPP
Santander Bank
Title: 4204 Help for Martyna Tkacz
Aby przekazać 1,5% podatku dla Martynki:
należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243
oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1,5%’ wpisać: 4204 pomoc dla Martyny Tkacz
Martynce można też pomóc poprzez wpłatę systemem elektronicznym: