RATUNEK PRZED CIEMNOŚCIĄ… POTRZEBNA POMOC ABY MICHAŁ NIE STRACIŁ WZROKU
Nazywam się Michał Wójcik. Mam 33 lata cukrzycę insulinozależną od 1994 roku.
Po 24 latach cukrzycy zaczęły mi się powikłania. Na początku roku 2018:
– zapalenie jelit, schudłem wtedy 10kg, chodziłem osłupiały, nie byłem w stanie pracować ani zajmować się dzieckiem,
– polineuropatia, bolesne powikłanie powodujące na początku pieczenie nóg i rąk oraz niewyobrażalne swędzenie. Niestety nawraca w chwili obecnej mam podobnie ale do niektórych problemów człowiek potrafi się przyzwyczaić. Na leczenie polineuropatii wydałem w tym roku około 1000zł.
– retinopatia proliferacyjna (proliferacja – powstawanie nowych, bardzo słabych naczynek pod siatkówką oka, które mają skłonność do pękania, powodując małe krwotoki, bądź duże wylewy, doprowadzające do odwarstwiania siatkówki, a następnie ślepoty). Chcąc leczyć moje powikłani e na NFZ, w chwili obecnej nie widział bym już na prawe oko. Dopiero w Warszawie, trafiłem na Okulistkę z 20 letnim stażem leczenia powikłań cukrzycowych. Przystąpiła ona od razu do pantofotokoagulacji siatkówki – laserowania siatkówki w celu zamknięcia patologicznych naczyń, oraz patologicznych obszarów siatkówki zniszczonych przez 24 lata cukrzycy.
Każdy jeden zabieg to koszt 640zł + koszty dojazdu łącznie około 800 zł, wyjazdów było 6. Obecnie widzę gorzej, ponieważ mam krwotoki w oczach oraz różne negatywne objawy związane z laserowaniem jak i samą retinopatią (z rana mój wzrok jest nie ostry, światło mnie razi, wszystko miga, mam plamy w oczach przez, które nie widzę, wieczorem widzę gorzej w ciemności, mam mnóstwo mroczków, odcień biały widzę na różowo).
Mam małą, śliczną i kochaną córkę Marysię, ma nie całe 2 lata, oraz kochającą żonę, która mnie wspiera na każdym kroku. Do tej pory to ja raczej wspierałem ludzi, ale teraz zmuszony jestem prosić o pomoc. Koszty życia oraz utrzymania cukrzycy nałożyły się na siebie oraz wzrosły do takiej kwoty, która przerasta nasze możliwości. W maju wzięliśmy kredyt, żeby odkupić prawo do mieszkania od mojego Taty i Siostry, oraz je odremontować. Jest On z mojej strony nieubezpieczony na wypadek utraty zdrowia, pracy lub życia. Wykluczeniem mnie z ubezpieczenia jest cukrzyca.
Miałem wiele czarnych myśli ale postanowiłem dalej walczyć. Jeszcze pracuję, jednak jeżeli wzrok się pogorszy może być to nie możliwe.
Dodatkowo Pani Doktor, przedstawiła mi możliwość podania zastrzyków do oczu, które poprawią ich funkcjonowanie oraz pomagają na wylewy krwi. Jeden taki zastrzyk na jedno oko to koszt 2000 zł, zastrzyków w kuracji powinno być 6 na dwoje oczu, co daje kosmiczną kwotę 24 tyś złotych. Lek ten nazywa się Eylea Aflibercept i jest nie refundowany w Polsce.
Moje zadłużenie rośnie w tempie kosmicznym obecnie z pensji opłacam czynsz, ratę kredytu, żłobek, wykupuję podstawowe leki i spłacam kartę kredytową, bez której nie mógłbym laserować prywatnie oczu. Zastrzyki miały by być podawane od marca, więc szukam wszelkich możliwości do pozyskania na nie środków.
Michał Wójcik
Pomóc Michałowi można dokonując wpłaty na konto:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”
Santander Bank
31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem: “2079 pomoc dla Michała Wójcika”
wpłaty zagraniczne – foreign payments to help Michał:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawałek Nieba
PL31109028350000000121731374
swift code: WBKPPLPP
Santander Bank
Title: „2079 Help for Michal Wojcik”
Aby przekazać 1% podatku dla Michała:
należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243
oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%’ wpisać “2079 pomoc dla Michała Wójcika”
Michałowi można też pomóc poprzez wpłatę systemem Przelewy24: