MALEŃKA OLIWKA I JEJ WALKA O ŻYCIE…

„ŻYCIE LUDZKIE JEST BEZCENNE, PONIEWAŻ JEST DAREM OD BOGA, KTÓREGO MIŁOŚĆ NIE MA GRANIC. A KIEDY BÓG DAJE ŻYCIE, DAJE JE NA ZAWSZE ” JP II.

Jesteśmy rodzicami Oliwki. Nasza córeczka zaczęła swoją walkę o życie i zdrowie z dniem przyjścia na świat. Początki były straszne, pełne strachu, bólu i niepewności o życie naszej malutkiej córeczki. Oliwka urodziła się 17.07.2018 r. z wytrzewieniem jelita cienkiego, kawałkiem jelita grubego, wątrobą i żołądkiem poza jamą brzuszną. Ma tylko 4 miesiące a już przeszła tak długą i bardzo bolesną drogę bo jest po 6 operacjach ratujących jej życie.

Dla nas rodziców był to najgorszy czas jaki spotkał nas w życiu. Lekarze kilkukrotnie kazali nam się żegnać z Oliwią ale do nas te słowa nie trafiały ponieważ nie wyobrażaliśmy sobie życia bez naszego małego okruszka. Oliwia była niewydolna krążeniowo i oddechowo, miała niewydolność nerek a jaj wyniki były tragiczne. Ciągłe stany zapalne wywołane były tym, co działo się w jej brzuszku.

Zmiany w głowie które powstały po niedotlenieniu podczas jednej z operacji przedstawiane były do naszej wiadomości przez lekarzy w sposób okrutny. Rokowano, że Oliwia będzie w stanie wegetatywnym o ile przeżyje. Z dnia na dzień słyszeliśmy co raz to gorsze wiadomości. Już nie potrafimy zliczyć słów wypowiadanych przez lekarzy, że nie ma ratunku dla Oliwii, że nie przeżyje, że jej stan jest krytyczny i z niego nie wyjdzie. Ale jak mieliśmy w to wierzyć, kiedy widzieliśmy naszą malutka kruszynkę leżącą w inkubatorze pod respiratorem, podłączoną do wielu maszyn, leżącą tam sama, bezbronna z rozciętym brzuszkiem ale nadal walczącą z tak silną wolą życia, że przerastała te wszystkie złe chwile. Nie zwątpiliśmy. Wierzyliśmy w nią tak mocno, że pomimo tego co słyszeliśmy, wiedzieliśmy, że Oliwia da radę, przeżyje i będziemy mogli ja przytulić i powiedzieć jej jak na nią czekaliśmy i że myśl o niej grzała nasze serduszka do walki i wiary że będziemy razem. Cała nasza trójka. Nieważne, co będzie się działo, my nie zwątpimy. Nie poddamy się. Nigdy.

Oliwia wygrała walkę o życie. Walka o zdrowie toczy się każdego dnia. Każdego ranka kiedy wstaje słońce wstają też nowe nadzieje i wstajemy my. Codziennie silniejsi ponieważ ona jest z nami. Ona jest silna. Oliwia chce żyć. A my dołożymy wszelkich starań żeby jej życie było godne. Nasza córka nie będzie żyła jak zdrowe dzieci, ponieważ nie będzie mogła jeść normalnie, nie zazna smaku słodyczy ani kiszonego ogórka, za to będzie się za nią ciągnąć kabelek. Taki biały kabelek i pompa, która będzie dostarczać jej potrzebnych i niezbędnych do życia wartości odżywczych.

Nasza córeczka będzie wymagała częstych wyjazdów do szpitala w Warszawie, lekarzy takich jak okulista, laryngolog czy najważniejszy z nich neurolog. Częstych rehabilitacji. Oliwia nie ma jelita cienkiego. Będzie do końca życia żywiona pozajelitowo. Prosimy Was bardzo o pomoc. O pomoc finansową, bo to jest próg, którego niestety nie zdołamy przeskoczyć sami aby zapewnić Oliwii najlepszych specjalistów i lekarzy. O wsparcie duchowe i dobre słowo. O przekazywanie 1% na Oliwkę. Dobro powraca. Czasami ze zdwojoną siłą, czasami w formie zwykłego uśmiechu. Dobry gest zatacza koło. Dobro jest w każdym z nas, tylko nie każdy o tym wie.

Dziękujemy z całego serca za każdy promyk nadziei i każdy dobry gest z Państwa strony.

Rodzice Aneta i Grzesiek wraz z Oliwką.

Strona FB Oliwki: https://www.facebook.com/Oliwka-P%C5%82aszczy%C5%84ska-2268661356689048/

Pomóc Oliwii można dokonując wpłaty na konto: