UKOCHANA CÓRECZKA PATRYCJA I PEŁNA CIERPIENIA WALKA Z NOWOTWOREM

Patrycja jest pogodną dziewczynką, u której w wieku 4,5 roku zdiagnozowano Neuroblastomę IV stopnia z dodatnim n-MYC. Guz znajdował się w prawym nadnerczu, niestety także występowały liczne przerzuty do kości i szpiku, który był zajęty do 60%.

Na początku leczenia w ramach biopsji została przeprowadzona operacja całkowitego usunięcia guza wraz z nadnerczem. Następnie przeprowadzono chemioterapię, megachemioterapię i autologiczny przeszczep szpiku. Patrycja przeszła też radioterapię i obecnie rozpoczęliśmy immunoterapię.

Niestety cały dotychczasowy proces leczenia nie obył się bez powikłań. Pierwsze wystąpiły zaraz po operacji, gdy wystąpiło uczulenie na antybiotyk. Następnie po założeniu centralnego portu do podawania chemii i innych leków wystąpiła arytmia serca, ponieważ port wchodzi w serce i je podrażnia. Ponieważ jesteśmy nadal w procesie leczenia Patrycja ma ciągle ten port założony.

Kolejne silne powikłania wystąpiły już podczas 3 bloku, gdy po kilku kroplach leku wystąpiła silna reakcja uczuleniowa na chemię. Patrycja musiała przebywać pod tlenem i kardiomonitorem oraz wdrożono intensywne leczenie przeciwwstrząsowe. Dalsze leczenie zostało przerwane, gdyż musiałyśmy poczekać na sprowadzenie z zagranicy nowego leku. Dzięki niemu i czujnej opiece lekarzy Patrysia przez resztę protokołu przeszła jak burza i z niewykrywalną chorobą została zakwalifikowana do separacji komórek macierzystych szpiku. Następnie do megachemii i autologicznego przeszczepu szpiku. Był to jeden z najtrudniejszych etapów leczenia, głównie ze względu na silny ból pomimo ciągłego wlewu morfiny. Uniemożliwiał on przełykanie śliny, dlatego też wprowadzono żywienie pozajelitowe. Po nim Patrycji trudno było wrócić do normalnego jedzenia. Gdyż żołądek, wątroba i trzustka przez kilka tygodni uśpienia nie mogły od razu rozpocząć normalnej swej pracy i przez co wyniki były złe. Wymagało to podawania specjalnych leków oraz wprowadzenia restrykcyjnej diety. Ilość spożywanych produktów oraz przyjmowanych płynów jeszcze do teraz nie powróciły do normy.

Po przeszczepie Patrysia miała słabe wyniki, ale niestety protokół leczenia nie przewidywał przerw i po kilku tygodniach rozpoczęła radioterapię. Patrycja okazała się być bardzo odważną i dzielną dziewczynką. Pomimo strachu przed aparaturą, która wirowała wokół niej, a w pomieszczeniu zostawała sama, to potrafiła dzielnie leżeć ”jak posąg”. Dzięki temu nie musiała być usypiania do każdego zabiegu radioterapii. Kolejnym etapem leczenia jest immunoterapia z retinoidami. Patrycja otrzymała lek, który nie tylko zmasakrował jej buzię, osłabił i tak słaba wątrobę, ale niestety także i nerki. W czasie immunoterapii Patrysia dzielnie znosi napady bólu, gorączek i opuchliznę całego ciała. Dotychczas Patrycja przeszła 12 znieczuleń ogólnych oraz nieskończoną ilość toczeń K.K.CZ. i K.K.P.

Po przeprowadzonych badaniach kontrolnych okazało się, że Patrycja ma także niedoczynność tarczycy, gorzej słyszy. Ucierpiał także wzrok. Jesteśmy pod opieką hematologa-onkologa, ale także immunologa, kardiologa, nefrologa, endokrynologa, audiologa oraz okulisty. W wyniku otrzymanego leczenia Patrycja będzie wymagać także konsultacji neurologicznych, logopedycznych i rehabilitacji. Wiemy o możliwej późniejszej konieczności dalszego leczenia innymi lekami, które są nierefundowane, w tym także leczenia zagranicznego.

Ponieważ wiemy z jak groźnym przeciwnikiem przyszło nam walczyć, dlatego też postanowiliśmy poprosić Państwa o modlitwę i pomoc w zebraniu środków na leczenie Patrycji z choroby zasadniczej jak i z jej wszystkich powikłań. Bardzo prosimy o wpłaty i przekazanie 1% podatku na rzecz Patrycji.

Pomóc Patrycji można dokonując wpłaty na konto:

Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawałek Nieba

Santander Bank