Przekaż 1,5% podatku na pomoc dzieciom
Fundacja Kawałek Nieba Fundacja Kawałek Nieba
KRS 0000382243

MOJA WALKA Z BIAŁACZKĄ – DLA CÓRECZKI MILENKI

MOJA WALKA Z BIAŁACZKĄ – DLA CÓRECZKI MILENKI

pw2

 

 

AKTUALIZACJA – CZYTAJ –> LINK

Nazywam się Patryk Wróbel, mam 29 lat i od 4 lat jestem szczęśliwym ojcem Milenki, która wspiera mnie razem z żoną podczas moich kilkutygodniowych pobytów w szpitalu i chemioterapii. Planowaliśmy powiększenie rodziny jednak białaczka zmieniła nasze życie…

We wrześniu 2017 roku udałem się do lekarza rodzinnego z infekcją gardła, który zalecił wizytę u laryngologa, ponieważ zauważył u mnie narośl w gardle. Nie zbagatelizowałem problemu, prywatnie umówiłem się na wizytę do laryngologa i już po czterech dniach podczas wizyty z ust doświadczonego laryngologa padły słowa „jeszcze czegoś takiego nie widziałem, trzeba wykonać biopsję oraz badanie histopatologiczne”.

Laryngolog zalecił zwrócenie się do lekarza rodzinnego o kartę DILO (Diagnostyki i Leczenia Onkologicznego). To dzięki niej w ciągu tygodnia zostałem przyjęty na oddział laryngologiczny szpitala w Cieszynie gdzie wykonano biopsję wycinka z gardła oraz nosogardła. Po ponad dwóch tygodniach otrzymałem wynik badania histopatologicznego, gdzie stwierdzono chłoniak limfoblastyczny T-komórkowy.

Po wizycie u onkologa otrzymałem skierowanie na badania specjalistyczne PET (Pozytonowa tomografia komputerowa). Wynik pokazał zajęcie wszystkich kości obejmujących badanie od ud do oczodołów, zajęcie wątroby, całego gardła, wielu węzłów chłonnych, grasicy oraz pozostałych segmentów ciała objętych badaniem.  Po przyjęciu do szpitala w Bielsku Białej wykonano kolejne badania i niestety przekwalifikowano diagnozę mojej choroby na ostrą białaczkę limfoblastyczną T-komórkową (z ang ALL acute lymphoblastic leukemia czyli złośliwy nowotwór szpiku kostnego, który jest odpowiedzialny za produkcję białych i czerwonych krwinek oraz płytek krwi, można również powiedzieć o niej rak krwi). W Bielsku-Białej otrzymałem wstępne leczenie sterydami, a następnie przekazano mnie do bardziej specjalistycznego ośrodka i przyjęto na oddział hematologii do Zespołu Szpitali Miejskich w Chorzowie. Niestety już wtedy poziom białych krwinek był bardzo wysoki i sięgał powyżej 100tys. na mm³-leukocytoza (u zdrowego człowieka powinien wynosić 4-10 tys. na mm³).

Przez ponad 5 tygodni w 1-osobowej izolacji otrzymywałem chemioterapię. Wykonano specjalistyczne badania m.in. badanie genetyczne DNA i analizę cytogenetyczną, które wykazały że niestety choroba jest bardziej skomplikowana, gdyż znaleziono u mnie rzadko spotkany w tej chorobie znacznik – chromosom Filadelfia (z ang. Philadelphia Ph+), który jeszcze kilka lat temu nie dawał chorym żadnych szans na przeżycie. Obecnie dzięki rozwojowi medycyny, poprzez  zastosowanie dodatkowych leków, leczenie pozwala na uzyskanie pozytywnych efektów chemioterapii. Aktualna klasyfikacja mojej choroby to: Ostra Białaczka Limfoblastyczna T-komórkowa Ph+ BCR-ABL (z ang. acute lymphoblastic leukemia Philadelphia+ BCR/ABL).

Chromosom Philadelphia Ph+ nie jest charakterystyczny dla białaczki T-komórkowej, występuje on zaledwie u 5% chorych na ostrą białaczkę limfoblastyczną T-komórkową. Obecność chromosomu Ph+ oraz białych krwinek na poziomie wyższym niż 100tys. mm3 wiąże się ze szczególnie złym rokowaniem i jest zakwalifikowane do grupy bardzo dużego ryzyka, ale dzięki zastosowaniu odpowiednich nowej generacji leków mam nadzieję na wyleczenie. Dodatkowo muszę mieć wykonany przeszczep szpiku od dawcy niespokrewnionego, ponieważ badania wykazały, iż moje rodzeństwo (brat i siostra) niestety nie mogą być dawcami szpiku dla mnie. Rejestrując się kilka lat temu w DKMS miałem nadzieję, że to ja będę dawcą szpiku i mogę komuś uratować życie, jak się okazało sam teraz tego potrzebuję.

Całe leczenie oraz zastosowana chemioterapia jest niezwykle obciążająca i powoduje głębokie i długotrwałe spadki odporności, które wymagają prowadzenia profilaktyki i leczenia zagrażających życiu zakażeń. W dzień przed Świętami Bożego Narodzenia zostałem wypisany do domu, w którym muszę mieć sterylne warunki, trzymać odpowiednią dietę, wspierać organizm odpowiednimi suplementami nie dopuszczając do jakiegokolwiek zakażenia. Po 3 tygodniach ponownie muszę zgłosić się do szpitala na kolejny z wielu etapów leczenia.

Mam wielkie wsparcie od rodziny, ale potrzebuję również wsparcia psychologicznego. Leczenie jest dużym obciążeniem finansowym, jednak jak na razie z nim sobie radzimy. Niestety ciągłe zmiany klasyfikacji choroby na coraz gorszą mogą szybko tę sytuację zmienić i wymagać niestandardowego leczenia. Jeżeli jeszcze nie zdecydowałaś/eś na jaki cel przekazać swój 1% podatku lub wpłaty, proszę o przekazanie go na moje subkonto (dane poniżej). Gdy jednak zostanę wyleczony, a na koncie będą znajdowały się jakiekolwiek środki finansowe zostaną one przekazane na rzecz podopiecznych fundacji.

 

Pomóc Patrykowi można dokonując wpłaty na konto:

Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”

Bank BZ WBK

31 1090 2835 0000 0001 2173 1374

Tytułem: “1291 pomoc dla Patryka Wróbel”

 

wpłaty zagraniczne – foreign payments to help Patryk:

Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”

PL31109028350000000121731374

swift code: WBKPPLPP

Bank Zachodni WBK

Title: „1291 Help for Patryk Wrobel”

 

Aby przekazać 1% podatku dla Patryka:

należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243

oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%’ wpisać “1291 pomoc dla Patryka Wróbel”

 

Patrykowi można też pomóc poprzez wpłatę systemem Przelewy24:

PLN

 

Kawałek nieba jest w każdym uśmiechu,
W każdym życzliwym słowie,
I przyjaznym geście,
W każdym pomocnym czynie.
Kawałek raju jest w każdym sercu,
Które stanowi zbawienny port dla nieszczęśliwego.
W każdym domu z chlebem, winem i serdecznym ciepłem.
Bóg włożył swoją miłość w twoje ręce,
Jak klucz do raju.

Phil Bosmans

Podaruj Kawałek Nieba...