POMÓŻCIE HANI CHODZIĆ I BIEGAĆ…
Kiedy zaszłam w ciążę i dowiedziałam się, że będzie to córka, nie mogłam skupić się na niczym innym, jak rozmyślanie o tym, jak będę z nią spędzać wspólny czas, jak będę mogła pleść jej warkocze, przytulać i przekazywać wszystko to, czego nauczyli mnie moi rodzice. Podobnie było z moim mężem. Obserwowałam, jaki jest dumny. Syn Kordian natomiast, kiedy usłyszał, że będzie miał siostrę, nie posiadał się z radości. Codziennie przed snem, przytulał się do mojego brzucha i śpiewał swojej nienarodzonej jeszcze siostrze kołysanki. Tak było niemal codziennie do samego dnia porodu. Tego dnia wyczekiwałam z dużym strachem i niepokojem, ponieważ byłam uprzedzona, że jest ryzyko, że dziecko może mieć wadę nóżki, jednak sugerowano, abym nie myślała o tym, ponieważ na tamtą chwilę nie można było niczemu zaradzić.
Dzień porodu wspominam jako wielką traumę, ponieważ w pierwszej chwili po porodzie otrzymałam informację od pielęgniarki, że dziecko jest zdrowe, po czym mąż przekazał mi że dziecko urodziło się z wadą nóżki i jest ona bardzo poważna. Hania urodziła się z wrodzonym tyłozgięciem kości piszczelowej i strzałkowej prawej wraz z przywiedzeniem stopy. Będzie miała krótszą nóżkę. Wada jest operacyjna, jednak poprzedzona długą i bolesną rehabilitacją, jak również potrzebą korzystania ze sprzętu ortopedycznego.
Tamtego dnia, mój poukładany świat się zawalił. Oczami wyobraźni widziałam przyszłość Naszej córeczki Hani, która siedzi sama na ławce, a jej rówieśnicy biegają ciesząc się ze wspólnej zabawy. Ta myśl prześladuje mnie od Jej narodzin. Wiem, że muszę być silna, jednak drżę o życie mojego dziecka.
Hania, nasza córeczka ma już cztery miesiące. Jest dzieckiem bardzo pogodnym i roześmianym. Mimo upływu czasu, kiedy na nią patrzę, moje łzy nie przestają płynąć. Nie potrafię nad tym zapanować. Boję się o przyszłość mojej córeczki.
Jako rodzice staramy się robić wszystko, co w naszej mocy, aby zagwarantować córeczce szczęśliwe i beztroskie dzieciństwo, jednak nie jesteśmy w stanie udźwignąć finansowania nieustannego leczenia i rehabilitacji, które będzie krokiem milowym do zmiany. Hania wymaga stałej rehabilitacji, oraz zaopatrzenia w sprzęt ortopedyczny.
Ośmielamy się zwrócić się do Państwa o pomoc w leczeniu naszego dziecka. Możecie Państwo przyczynić się do tego, ze Hania będzie w przyszłości chodzić i biegać na swoich własnych nóżkach. Za wszelką przekazana pomoc dziękujemy z całego serca.
Potrzebna kwota na leczenie Hani przez okres 5-6 lat to ok. 50.000zł.
Pomóc Hani można dokonując wpłaty na konto:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”
Bank BZ WBK
31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem:
“449 pomoc w leczeniu Hani Majewskiej”
wpłaty zagraniczne:
PL31109028350000000121731374
swift code: WBKPPLPP
Aby przekazać 1% podatku dla Hani:
należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243
oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%’ wpisać “449 pomoc dla Hani Majewskiej”
Hani można też pomóc poprzez wpłatę systemem Przelewy24: