Przekaż 1,5% podatku na pomoc dzieciom
Fundacja Kawałek Nieba Fundacja Kawałek Nieba
KRS 0000382243

PRZESZCZEP KOMÓREK MACIERZYSTYCH RATUNKIEM DLA PAWŁA…

PRZESZCZEP KOMÓREK MACIERZYSTYCH RATUNKIEM DLA PAWŁA…

ww1

 

 

  • „Tatusiu pomóż mi, bądź przy mnie. Jest mi zimno, nie mogę ruszać nogami…”
  • „Nie zostawię Cię synku..”

Bezradność i ból wyrywa nam serce w cierpieniu. Przytulam mojego syna Pawła i ostatkiem sił powstrzymuje się od łez. Oboje z żoną nie możemy patrzeć jak nasz syn leży i cierpi.

Piszę w imieniu syna, gdyż on nie może ruszać rękami, nie ma w nich czucia. Nie wiem od czego zacząć, gdyż jestem prostym człowiekiem, który nigdy nie prosił o pomoc. Zawsze starałem się pomagać innym. Dziś jestem sam w potrzebie dlatego proszę – „Pomóżcie..”

Paweł urodził się 12.07.1998 r. jako zdrowy chłopiec. Jest naszym pierworodnym synem. Jako ojciec cieszyłem się z narodzin syna. Byłem najszczęśliwszym tatą na świecie. Oboje z żoną patrzyliśmy jak rośnie, jak stawia pierwsze kroki.

Pamiętam jak pierwszy raz poszedł do szkoły. Był przerażony, kurczowo trzymał się ręki mamy. Popatrzył na mnie a ja przytuliłem go mocno. Wiedział, że zawsze może na nas liczyć. W szkole podstawowej i gimnazjum nie sprawiał żadnych kłopotów, był spokojnym, grzecznym uczniem, miał kolegów. Mieszkamy w małej miejscowości Mucharzew, położonej wśród lasów, gdzie każdy każdego zna. Paweł jest uczniem Zasadniczej Szkoły Zawodowej w zawodzie mechanik pojazdów samochodowych. Nie ma problemów w szkole. Interesuje się motorami. Jego marzeniem było pracować w lesie przy ścinaniu drzew. Żeby mieć pieniądze na swoje wydatki chodził zbierać jagody, truskawki. W domu pomagał przy pracach polowych.

Jednak dzień 18 kwietnia przekreślił wszystkie jego marzenia. Wsiada na rower i jedzie. Wołam za nim, ale on mówi – „Zaraz wracam tato”. Za jakiś czas słychać krzyki, wołania. Paweł spadł z wysokości. Biegnę i widzę syna leżącego na ziemi. Płacze, mówi- „Tato jest mi zimno, nie mogę ruszyć nogami”. Czekamy na karetkę, czas się dłuży. Karetka nie może do nas dojechać. Lekarze wzywają helikopter, który zabiera Pawła do szpitala w Kielcach. Jest poddawany badaniom a my czekamy z nadzieją, że wszystko będzie dobrze.
Czekanie, niepewność trwająca dla nas wieczność. Diagnoza jest dla Pawła i dla nas jak wyrok – „Porażenie czterokończynowe”. Nasze życie nagle legło w gruzach.
Paweł zostaje natychmiast przewieziony do Instytutu „Centrum Zdrowia Matki Polki” w Łodzi, g12dzie w trybie pilnym wykonano zabieg operacyjny korporektomii C5, wszczepiono protezy trzonu i stabilizacji przedniej płytką. Po operacji syn leży na Oddziale Intensywnej Terapii. Myśleliśmy, że z każdym dniem będzie lepiej. Z bólem serca patrzymy na naszego synka, leżącego w plątaninie kabli, w sterylnej sali szpitalnej. Kazano nam czekać. Niestety stan zdrowia syna pogarsza się, pojawia się gorączka, trudności z oddychaniem. Paweł ponownie trafia na stół operacyjny. Znów niepewność i czekanie co dalej co z naszym synem. Zrobiono mu tracheotomię i podłączono do respiratora, który pomaga mu w oddychaniu. Jesteśmy cały czas z nim, ponieważ wymaga pełnej opieki od odsysania, po karmienie i zmienianie pozycji w łóżku.

Po 16 dniach pobytu na Oddziale Intensywnej Terapii poprawia się oddech Pawła, zostaje przeniesiony do Kliniki Neurologii. Nadal jest dzieckiem leżącym, nie ma czucia w nogach i rękach. Porusza tylko barkami. Patrzymy na niego i nie możemy uwierzyć, że to on zdrowy spokojny chłopiec z marzeniami. Patrzymy i nie możemy nic zrobić. Paweł ciągle pyta- „Tato czy ja będę chodził” , a ja nie znam odpowiedzi. Łzy cisną mi się do oczu, ale nie mogę płakać, nie mogę okazać synowi mojej bezradności.

W dniu 25 maja 2016 r. Paweł zostaje przewieziony do Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego Nr 4 w Łodzi na Oddział Rehabilitacyjny. Znów pojawiła się nadzieja. Rehabilitacja i powrót do zdrowia. Niestety na naszej drodze ponownie pojawiły się problemy – gorączka, trudności z oddychaniem. Stan zdrowia syna nie poprawia się, czucie w rękach i nogach nie wraca.

Lekarze podjęli decyzję o zastosowaniu terapii alternatywnej: przeszczepie komórek macierzystych. Znów mamy łzy w oczach, znów pojawia się iskierka nadziei, ale to byłoby za piękne, żeby nie było problemów. Terapia nie jest refundowana przez NFZ. Koszt 1 cyklu leczenia to ok. 13 tyś. złotych. Paweł ma mieć 5 takich cykli. Koszt całej terapii przerósł nasze możliwości (ok. 65 tyś zł.). Komisja bioetyczna wydała już zgodę na leczenie. Musimy mieć tylko pieniądze. Widzimy błagalny wzrok naszego syna – „Pomóżcie, bo tylko na was mogę liczyć”. Oboje z żoną stajemy z dylematem co dalej, co z naszym synem. Wiemy, że sami nie udźwigniemy tego ciężaru.

Dla Pawła jest to jedyna szansa żeby mógł poruszać rękami, żeby mógł chodzić. Z konsultacji najlepszych specjalistów w Polsce wynika, że to jedyna metoda, która może przywrócić sprawność naszemu synowi. My rodzice w tej chwili nie mamy takich oszczędności. Dotychczasowe leczenie, pobyty w szpitalach pochłonęły wszystko co mieliśmy. Na samą myśl, że przez brak środków na przeszczep komórek zamkniemy Pawłowi drogę do normalnego życia doprowadza nas do obłędu. Nie jesteśmy ludźmi zamożnymi, do tej pory sam utrzymywałem moją rodzinę. Nigdy nie zwracaliśmy się o żadną pomoc, ale tym razem jesteśmy zmuszeni.

Pomóżcie Pawłowi wrócić do zdrowia, żeby mógł spełnić swoje marzenia. Każda złotówka jest dla nas na wagę złota. Jeśli tylko możesz nam pomóc, prosimy – pomóż. Z góry dziękujemy za okazaną pomoc i życzliwość.

Pomóc Pawłowi można dokonując wpłaty na konto:

Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”

Bank BZ WBK

31 1090 2835 0000 0001 2173 1374

Tytułem:

“580 pomoc w leczeniu Pawła Włudyki”

wpłaty zagraniczne:

PL31109028350000000121731374

swift code: WBKPPLPP

Aby przekazać 1% podatku dla Pawła:

należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243

oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%’ wpisać “580 pomoc dla Pawła Włudyki”

Pawłowi można też pomóc poprzez wpłatę systemem Przelewy24:

 

Kawałek nieba jest w każdym uśmiechu,
W każdym życzliwym słowie,
I przyjaznym geście,
W każdym pomocnym czynie.
Kawałek raju jest w każdym sercu,
Które stanowi zbawienny port dla nieszczęśliwego.
W każdym domu z chlebem, winem i serdecznym ciepłem.
Bóg włożył swoją miłość w twoje ręce,
Jak klucz do raju.

Phil Bosmans

Podaruj Kawałek Nieba...