ŚWIATEŁKO W BEZGRANICZEJ CIEMNOŚCI!
Od momentu gdy pojawia się pragnienie posiadania dziecka, każda matka chce, aby urodziło się zdrowe. Gdy maluszek rozwija się w brzuchu zastanawiamy się, jaki będzie – do kogo podobny, jak będzie się rozwijał…. Gdy po 9 miesiącach wyczekiwań wreszcie przychodzi na świat, serce matki przepełnia fala bezgranicznej miłości i niepojętego szczęścia. Mój Wiktorek czuł tą miłość, bo gdy po pierwszym donośnym krzyku, którym oznajmił wszystkim, że się urodził, został położony na moim brzuchu, od razu uspokoił się, wtulił we mnie i zasnął. Nie mogłam oderwać od niego wzroku, to była najcudowniejsza chwila w życiu, mogłabym tak trwać przy nim całe wieki…
Maleńki Wiktorek dołączył do naszej rodziny i wniósł w nią jeszcze więcej miłości i gdy wydawało się, że wszystko jest już tak wspaniale, przyszedł czas wielkiego bólu, który zabrał radość, a zostawił gorzkie łzy. Gdy synek miał zaledwie 2,5 miesiąca nasz świat się zatrzymał, a potem zawalił… okazało się, że Wiktorek nie widzi!Wiktorek1 Po licznych konsultacjach i operacji lekarze powiedzieli, że maluszek ma zniszczone siatkówki w obu oczkach. Dlaczego? Lekarzenie mają pewności, większość mówi o ukrytej infekcji w czasie ciąży, cześć o zmianach rozwojowych. Strach, rozpacz i ból. Jako mama nie mogłam za nic pogodzić się z myślą, że mój synek nigdy nie zobaczy tego pięknego świata, nieba, słońca, drzew, nie zobaczy nas – ludzi którzy go kochają, ani też nikogo innego. Najgorsze, że nawet nie będzie mógł sobie nas wyobrazić, bo przecież nigdy nas nie zobaczy! Życie będzie ograniczała i całkowicie wypełniała bezgraniczna straszna ciemność. Nie sposób zliczyć łez wylanych przy takim bólu matki, która chce dać dziecku wszystko, a nie wie jak sprawić, aby miało wzrok… Zjechaliśmy całą Polskę w poszukiwaniu nadziei i przekopaliśmy Internet. Cały czas poruszaliśmy się na zmianę w rozpaczy, wściekłości i nadziei. Staraliśmy się zrozumieć co się stało – przecież ciąża donoszona, prawidłowa, 10 punktów w skali Agar, więc dlaczego?…
W tej fali rozpaczy i panicznych poszukiwań pojawiło się Światełko w ciemności. W przenośni i dosłownie. W Grieswaldzie w Niemczech jest klinika, która podejmuje się operacji siatkówki u tak małych dzieci. Jest to dosłowne światełko nadziei, bo jeżeli operacjWiktorek4a się uda to oczka Wiktora poczują światło i będzie mógł rozróżniać kształty. Dla kogoś, kto widzi może to się wydawać mało, jednak dla niewidomego czy jego rodziny jest ogromna różnica między ciemnością a orientacją za pomocą światła i kształtów. Zdaję sobie sprawę, że może mój synek nigdy nie zobaczy dokładnie mojej twarzy za pomocą wzroku, ale ma szansę na to, by mógł swobodnie poruszać się w przestrzeni. Jako mama chcę zrobić wszystko, aby mu to podarować. Niestety koszt jednej operacji to ponad 4000 Euro, a do wyleczenia siatkówki będzie musiał przejść takich operacji kilka, więc całkowity koszt tych zabiegów jest poza naszym zasięgiem. Dlatego zwracam się do wszystkich ludzi wrażliwych na cierpienie dziecka o podarowanie wzroku dla mojego synka. Chciałabym dać mu normalne dzieciństwo, aby mógł bawić się z rówieśnikami, a świat nie pozostał dla niego na zawsze otchłanią czerni. Dlatego proszę o to światełko, które rozjaśni bezgraniczną ciemność, jaką ma teraz w maleńkich oczkach mój Wiktorek.
Pomóc Wiktorkowi można dokonując wpłaty na konto:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”
Bank BZ WBK
31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem:
“300 pomoc w leczeniu Wiktora Wawrzkiewicz”
wpłaty zagraniczne:
PL31109028350000000121731374
swift code: WBKPPLPP
Aby przekazać 1% podatku dla Wktora:
należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243
oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%’ wpisać “300 pomoc dla Wiktora Wawrzkiewicz”