WALKA Z GUZEM MÓZGU O UKOCHANEGO SYNKA
Nie ma takich słów które mogłyby wyrazić ból po stracie ukochanego dziecka. Szymonek odszedł… Pozostanie na zawsze w sercach tych, którzy tak bardzo go kochają i w chwilach spędzonych razem, które nigdy nie zostaną odebrane… Dziękujemy wszystkim za pomoc w jego leczeniu. Dzięki Wam był dłużej razem z ukochaną rodziną
Historia Szymonka:
Zaczęło się niewinnie.. objawy grypopodobne, lekarze odsyłali nas z diagnozą.. grypa, wirusek.. ale ja czułam niepokój! Nasiliły się wymioty i ból główki u 4-letniego synka Szymonka. Pojechaliśmy na SOR, trafiliśmy w końcu na lekarza, który skierował nas w trybie pilny na rezonans głowy. Kiedy poprosił nas do gabinetu z wynikami.. diagnoza guz w główce.. świat runął a dookoła jakby zapanowała ciemność,serca zamarły.. nasza iskierka, którą kochamy ponad wszystko ma NOWOTÓR!!! Ten dzień wprowadził nasze dziecko i naszą rodzinę w świat bólu rozpaczy i lęku o życie dziecka.
Szymonek ma 2 braci, dla których jest tym malutkim braciszkiem, który z beztroskiego dzieciństwa zostaje wyrwany w świat onkologii..
Jeszcze tego samego dnia helikopterem pogotowia ratunkowego Szymonek leci do Centrum Zdrowia Dziecka.. zapada decyzja o pilnej operacji i słowa lekarza o możliwości powikłań.. dziecko może być sparaliżowane, może nie chodzić nie mówić.. ale należy operować jak najszybciej, guz blokuje płyn rdzeniowo mózgowy,jest wodogłowie.
Widok synka na OIOMIE z całą tą aparaturom sprawia że serce matki chce rozpaść się na milion części.. Synek wybudza się i słyszę jego pierwsze słowa.. Mamo!!! Łzy leją się strumieniami, Żyje! Mówi!!!
Leczenie założyło 4 cykle chemii, po których synek miał duże powikłania, spadki krwi.. cena za walkę z nowotworem, badania wykazują że mierzymy się z guzem najwyższego stopnia złośliwości!
Rezonans kontrolny wykazuje,że w główce jest CZYSTO!!!!! Rozpoczynamy 6 tygodniową radioterapię. Synuś jest osłabiony ale chodzi a nawet gra w piłkę,wszystkim dopisuje humor i śmiech przez łzy że jest!!! Jest z nami i walczymy dalej!!!!! 25 września rozpoczynamy 1 cykl chemii podtrzymującej.. słowa lekarz : teraz to macie już z górki!
Po kilku 2 dniach od chemii.. Szymonek jest ospały skarży się na silne ból całego ciałka, zaniepokojeni wracamy do szpitala! Przez tydzień lekarze uspokajają że jest to normalne.. to minie, lecz w sobotę lekarz dyżurujący podejmuje decyzję o rezonansie!!! Wynik słyszę jak przez szybę, nie dociera do mnie to co słyszę! Zamieram wraz ze słowami lekarza! Mamy progresję nowotworu, zmiany są w głowie i na kręgosłupie!”taki przypadek mamy raz na kilka lat,przykro nam”.. dla lekarzy to przypadek!!! Dla nas koniec świata!!! Rozpoczynamy wyścig z czasem, szukamy konsultacji za granicą, priorytetem jest ponowne przebadanie guza w Bonn, gdyż docierają do nas informację, że być może źle postawiono diagnozę i całe dotychczasowe leczenie było źle ukierunkowane!!!
Błagamy ludzi o dobrych sercach o wsparcie finansowe, abyśmy mogli wyczerpać wszystkie dostępne metody leczenia na ratunek SENSU NASZEGO ISTNIENIA JAKIM JEST NASZ SYN SZYMON!!!