NASZ UKOCHANY SYNEK SZYMONEK WALCZY Z NOWOTWOREM NEUROBLASTOMA. PROSZĘ POMÓŻCIE URATOWAĆ JEGO ŻYCIE
Neuroblastoma to potwór, który zaatakował mojego Szymonka. Proszę Was pomóżcie uratować jego życie. Gdy urodziłam synka byłam najszczęśliwszą mamą na świecie. Serce z dnia na dzień biło coraz mocniej, a uśmiech z twarzy nie znikał. Szymonek urodził się zdrowy, otrzymał 10pkt-ale już miesiąc przed terminem porodu miałam wysoką gorączkę i krwawienia z którymi nikt nic nie wiąże teraz…
Od pierwszych dni miał problemy ze skórą i lekarze stwierdzili,że to atopowe zapalenie skóry, więc to leczono… poza tym rozwijał się prawidłowo.
Karmiłam piersią, więc szybko przybierał na wadze i zawsze był uśmiechnięty z dołeczkami w policzkach.
Moja radość jednak trwała za krótko. Szymuś gdy skończył 5 miesięcy zaczął długotrwale gorączkować – myśleliśmy że to zwykłe przeziębienie. Lekarze w przychodniach kazali podawać tylko przeciwgorączkowe i tyle…Lekarze mówili tylko że to ząbki lub trzydniówka…
Po tygodniu gorączki zaobserwowałam w brzuszku coś twardego taki mały guz który wyszedł na wierzch, szybko pojechałam z dzieckiem do szpitala, ale tam powiedzieli że wszystko jest w porządku, że dziecko to okaz zdrowia, żeby się nie martwić bo w brzuszku nic nie ma na 99,9%. Niestety to nie była prawda…Po dwóch tygodniach prób obniżania gorączki trafiliśmy znów do szpitala w Krynicy-Zdrój, gdzie tym razem nas zostawili na obserwację i na następny dzień zrobili nam badanie USG, wtedy poinformowano nas, że w brzuszku mojego ukochanego dzieciątka jest olbrzymi, bo aż 10cm guz. Byłam zrozpaczona- w jednej chwili zawalił się mój świat…Bardzo szybko karetka na sygnale przetransportowała nas do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocim, gdzie została przeprowadzona biopsja guza.
W głowie myśli i wiara, że to tylko jakaś pomyłka, że to nic poważnego… Złudna jednak była ta nadzieja… bo diagnoza okrutna-Neuroblastoma poorly differentiated subtype IV stopnia złośliwości – potwór,który w tak szybkim tempie dał przerzuty do prawie całego ciałka mojego ukochanego synka. Zaatakował skórę,szpik kostny,nerki,wątrobę…
Jest w trakcie chemioterapii, lecz czeka nas jeszcze długa droga: operacja, superchemia, radioterapia, autoprzeszczep, przeszczepy i immunoterapia
Szymonek ma dopiero 8 miesięcy, a jego domem jest szpital. Błagam o pomoc aby uratować naszego Szymonka, bo koszty leczenia znacznie przewyższają nasze możliwości.
Walczymy z całych sił lecz sami nic nie możemy, ale z Waszą pomocą pokonamy tego potwora. Bardzo prosimy o pomoc i wsparcie finansowe na wyleczenie naszego Szymonka.
Z całego serca jesteśmy wdzięczni za każdą pomoc i dziękujemy.
Pomóc Szymonkowi można dokonując wpłaty na konto:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”
Santander Bank
31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem: “2579 pomoc dla Szymona Porębskiego”
wpłaty zagraniczne – foreign payments to help Szymon:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawałek Nieba
PL31109028350000000121731374
swift code: WBKPPLPP
Santander Bank
Title: „2579 Help for Szymon Porebski”
Aby przekazać 1% podatku dla Szymonka:
należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243
oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%’ wpisać “2579 pomoc dla Szymona Porębskiego”
Szymonkowi można też pomóc poprzez wpłatę systemem Przelewy24: