TRUDNY POCZĄTEK I WALKA O ŻYCIE MICHAŁKA…
Michałek urodził się 5 lutego 2016 roku. Wszystko było zaplanowane. Od paru miesięcy przygotowywaliśmy scenariusz, który miał ziścić się w 100%. Wszystko było dopięte na ten przysłowiowy ostatni guzik- poród rodzinny, przecięcie pępowiny przez tatę, przystawienie małego do piersi. Pragnęliśmy chłopczyka. Mieliśmy wybrane imię. Jakież podniecenie i radość zapanowały, kiedy lekarz poinformował nas podczas wizyty, że los nam sprzyja i niebawem na świat przyjdzie synek. Nasz ukochany i wyczekiwany „cukiereczek” Michałek.
Ale życie jak to życie. Potrafi zweryfikować każde plany. Los przestał nam sprzyjać. Z powodu zaniku tętna zastosowano u mnie próżnociąg. Nie słyszałam płaczu synka, nie wiedziałam co się dzieje. To nie miało być tak. Byłam przerażona i taka bezsilna. Michałek był reanimowany. Po kilku godzinach został przewieziony do specjalistycznego szpitala w Gdańsku, gdzie dalej walczono o jego życie. Zastosowano hipotermię leczniczą. W trzeciej dobie stan synka gwałtownie się pogorszył. W badaniu echograficznym serduszka stwierdzono płyn w worku osierdziowym.
Kiedy zobaczyłam go następnego dnia był taki maleńki, zupełnie bezbronny. Podłączony do wielu urządzeń. Serce pękało mi z rozpaczy a łzy napływały nieustannie do oczu. Nie byłam w stanie tego powstrzymać. Ogarniała mnie niemoc, byłam taka bezsilna…
W 6 dobie życia pozwolono mi go dotknąć. Był taki drobny i delikatny. Bałam się, że boli go każdy mój dotyk…
Diagnoza, którą nam przekazano ścięła mnie dosłownie z nóg. Bałam się, że w każdej chwili stracę równowagę i
zemdleje. USZKODZONY MÓZG Lekarz powiedział, że Michałek nie będzie siedział, przewracał się, raczkował… Zawalił nam się świat!
Wracaliśmy ze szpitala w milczeniu. Był naprawdę ładny dzień. Świeciło słońce a w moim sercu panowała ciemność. Wciąż słyszałam te okropne słowa lekarza i nie mogłam w to uwierzyć. Jak na złość widziałam wszędzie spacerujące rodziny i biegające dzieci.
Zasnęłam. Kiedy się obudziłam i upewni łam, że to nie był sen ogarnęło mnie przerażenie. Strach był wszechobecny. Zaczęliśmy najdłuższą i najtrudniejszą podróż naszego życia…
Od 4 tyg. życia ćwiczymy z Michałkiem metodą Vojty. W 2 m-cu doszły jeszcze ćwiczenia metodą Bobath, nauka odpowiedniego trzymania, noszenia, przewijania, obsługiwania tak, by wspomagać jego rozwój. Całe nasze życie kręci się wokół tego aby zapewnić ,,cukiereczkowi” rehabilitację. Nie ma dnia abyśmy nie byli na ćwiczeniach usprawniających, u logopedy, psychologa. Czasem jestem smutna. Czasem dopada mnie lęk i zmęczenie. Ale kiedy patrzę na swojego ukochanego synka i widzę jak wiele już udało nam się osiągnąć, moje serce ponownie napełnia się nadzieją i wiara a zmęczenie znika.
Pomimo swojej niepełnosprawności i wielu ograniczeń fizycznych (Michałek ma mózgowe porażenie dziecięce czterokończynowe) nasz synek jest bardzo radosnym chłopczykiem. Ciekawy życia i świata. Wszędzie go pełno, wszystko go interesuje. Wbrew opinii lekarzy mając 4 miesiące zaczął się obracać. W wieku 7 miesięcy pełzać i od tamtej pory przemieszcza się po całym domu. Dzięki rehabilitacji robi wspaniałe postępy
Każdy dzień to ciężka praca. Każda nowa czynność, choćby tylko malutka jest dla nas jak krok milowy. Stanowi kolejny bodziec do dalszej pracy. Olbrzymie chęci Michałka do życia, jego dążenia do pokonywania przeszkód sprawiają, że powoli odrastają nam skrzydła, które na początku zostały przycięte i utraciły zdolność do lotu. W życiu nie ma przypadków, a wszystko co się dzieje, dzieje się w konkretnym celu. Nie potrafimy jeszcze zrozumieć dlaczego wydarzyło się to nam. Ale zaciskamy zęby i walczymy. Bo najważniejszy jest ON- nasz ,,cukiereczek” Michałek.
Bardzo się staramy, pokonujemy wiele przeszkód są jednak rzeczy, których nie jesteśmy wstanie przeskoczyć. Są to pieniądze…. Dzięki Waszej ofiarności Michałek będzie miał szansę na samodzielność…
Pomóc Michałkowi można dokonując wpłaty na konto:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”
31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem: “683 pomoc dla Michała Szefler”
wpłaty zagraniczne – foreign payments:
PL31109028350000000121731374
swift code: WBKPPLPP
Title: „683 Help for Michal Szefler”
Aby przekazać 1,5% podatku dla Michałka:
należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243
oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1,5%’ wpisać “683 pomoc dla Michała Szefler”
Michałkowi można też pomóc poprzez wpłatę systemem Przelewy24: