URATOWAĆ SERDUSZKO SZYMKA…
Szymon przyszedł na świat 18.12.2004 z wagą 2750 i 53 cm. Nic nie zapowiadało, że urodzi się tak chory z tyloma wadami i będzie potrzebował kilku operacji. Cała ciąża prowadzona prywatnie, żadnych anomalii lekarz nie zauważył. Szymek jest pierwszym długo wyczekiwanym dzieckiem. Jako młodzi rodzice nie myśleliśmy, że nasz syn urodzi się z tyloma wadami i jego życie będzie wymagało walki.
Po porodzie najpierw rozpoznano spodziectwo, rozszczep podniebienia – zabrali synka do inkubatora tłumacząc, że jest slaby po ciężkim porodzie, gdyż był dwukrotnie owinięty pępowina wokół szyi, urodził się szary bez oznak życia. Niestety po kilku godzinach zabrali synka do Specjalistycznego Szpitala na Oddział Kardiologii Dziecięcej we Wrocławiu z podejrzeniem ciężkiej wady serca. Przypuszczenia się potwierdziły wykryto Zespół Fallota z hipoplazją i dysplazją zastawki płucnej. Syn przebywał tam od 19.12.2004 do 3 marca 2005 w trakcie hospitalizacji wykonano wiele badań, konsultacji wykryto między innymi delecję ramienia długiego chromosomu pod nazwą de Gruchego i szereg mnogich wad wrodzonych.
Przez cały pobyt synek wielokrotnie chorował na zapalenie oskrzeli, płuc, które prowadziły do zagrażających dla życia bezdechów. Synek został zakwalifikowany do balonoplastyki, lecz niestety kolejne infekcje znów powodowały odraczanie wyznaczonego terminu. Jako rodzice zdecydowaliśmy się, że operacja serca odbędzie się w Łodzi w IZCZPM, a nie we wrocławskim szpitalu. Szymek po konsultacji kardiologicznej z prof. Moll miał zostać przetransportowany helikopterem do Instytutu. Gdy nadszedł upragniony dzień transportu synka, niestety kolejny raz przyplątała się infekcja, co spowodowało kolejną zwłokę. Po zażegnaniu choroby własnym transportem zawieźliśmy syna do Łodzi. Dnia 6 kwietnia zostaje on przyjęty na oddział.
Operacja odbyła się 18.04.2005 w warunkach krążenia pozaustrojowego – wykonano pełną korektę wady. Niestety po zabiegu było dużo powikłań – wiele leków nie przynosiło oczekiwanych rezultatów, dopiero po ponad dwutygodniowej walce zaczęła być widoczna poprawa. Syn wrócił do domu na dłużej dopiero po skończonym 7 mscu życia. Zaczęła się bieganina po lekarzach intensywna rehabilitacja, do drugiego roku życia dziecko miał zdiagnozowanych już kilkanaście wad. Szymon cieszył się życiem tyle na ile pozwalało mu zdrowie i dostarczał nam wielu radosnych chwil. 04.12.2006 roku syn przeszedł operację zszycia rozszczepu podniebienia twardego i miękkiego. Szymuś wyjątkowo szybko wrócił do zdrowia – ciągłe nawracające infekcje dolnych i górnych dróg oddechowych, a także zapalenia uszu się skończyły .
Szymek mógł intensywnie ćwiczyć, niestety mowa się nie pojawiła -wczesne wspomaganie miało usprawnić zaburzenia. Trwało to do 6 roku życia dziecka, kiedy dopiero pojawiła się mowa, ale rozwój mowy samogłoskowej niestety nadal dużo odbiegał od normy- kolejne konsultacje ujawniły upośledzenie umysłowe . W końcu nadszedł czas, aby synek poszedł do szkoły. Jako pierwsze były zajęcia indywidualne, ale po 2 latach zapadła decyzja o zapisaniu syna do Specjalistycznego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla dzieci cierpiących na podobne schorzenia oraz o różnym stopniu rozwoju intelektualnego. Tu wszystko ruszyło do przodu. Synek pomimo wcześniejszego kontaktu z rówieśnikami nie mógł się odnaleźć we własnym świecie. Dopiero w szkole z dziećmi takimi, jak on znalazł swoje miejsce. Zaczął więcej mówić, zrobił się przyjazny dla obcych – ufny, zaczął wierzyć w siebie.
Następne lata przynosiły kolejne diagnozy o wadach- włącznie z nasilonym ADHD ze spektrum autyzmu. Obecnie syn ma zdiagnozowanych 18 wad wrodzonych. W 2013 roku przeszedł operację oka ratującą głębokie nasilające się niedowidzenie. Obecnie czekamy na kolejny etap operacji oczka, może w końcu spodziectwa. Od roku synek jest też zaprotezowany w aparaty słuchowe. W grudniu 2015 roku wstępnie zakwalifikowali syna do wszczepienia zastawki Melody metodą cewnikowania w ICZMP w Łodzi. Niestety w marcu bieżącego roku po szczegółowych badaniach okazało się, że odebrano szanse synkowi na tzw. interwencyjny zabieg wszczepienia zastawki tętnicy płucnej. Ten zabieg proponuje się tylko osobom z wysokim ryzykiem powikłań pooperacyjnych jak u SZYMKA. Wróciliśmy z Łodzi załamani bez szans na operacje.
Gdy zapytaliśmy się lekarzy co mogą nam jeszcze zaoferować, aby pomóc synowi usłyszeliśmy, że ewentualnie możemy przyjechać po nowym roku do poradni w celu zrobienia echa i sprawdzenia na ile już jest przeciążona prawa komora i na ile procent synek jest niewydolny. Operację na otwartym sercu wykonaliby tylko w momencie zagrożenia życia – taka odpowiedź nas dobiła. Postanowiliśmy skonsultować się ponownie z prof. Malcem wcześniej wysyłając całą dokumentacje do MUNSTER . Jakie było nasze zdziwienie jak Pan Profesor zaproponował wszczepienie tej samej zastawki Melody metodą cewnikowania bez ingerencji chirurgicznej. Byliśmy szczęśliwi, ale pozostał jednie problem kosztów i czekanie na kwalifikacje pisemną z terminem i dokładnym kosztorysem zabiegu. Wreszcie otrzymaliśmy z kliniki wyznaczony termin – druga połowa 2016 i całkowity koszt 44,500 euro. Szansa na życie została przyćmiona przez ogromną kwotę, jaką musimy zebrać, aby nasz syn nadal dostarczał nam radości. Dlatego zwracamy się do ludzi dobrej woli o pomoc w pozyskaniu pieniążków na tą operację. Nie pozwolimy, aby uśmiech Szymonka zgasł .
Pomóc Szymonowi można dokonując wpłaty na konto:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”
Bank BZ WBK
31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem:
“688 pomoc dla Szymona Lewandowskiego”
wpłaty zagraniczne – foreign payments:
PL31109028350000000121731374
swift code: WBKPPLPP
Title: „688 Help for Szymon Lewandowski”
Aby przekazać 1% podatku dla Szymona:
należy w formularzu PIT wpisać KRS 0000382243
oraz w rubryce ’Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%’ wpisać “688 pomoc dla Szymona Lewandowskiego”
Szymonowi można też pomóc poprzez wpłatę systemem Przelewy24: