MAMA I SYN WALCZĄ Z NOWOTWORAMI
Nie ma takich słów, które wyrażą ból tego co się stało: mimo długiej walki Wiesi odeszła. Pozostanie na zawsze w sercach tych, którzy ją tak bardzo kochają. Dziękujemy wszystkim za pomoc w jej leczeniu.
Historia Wiesi:
Nazywam się Wiesia i mam 70 lat. Choruję na raka płuc, jestem po usunięciu części lewego płuca. Niestety w ubiegłym roku nastąpiło wznowienie choroby. Rak powrócił tym razem nie tylko do moich płuc ale postanowił zaatakować też trzustkę.
Mieszkam z dorosłym synem Marcinem, który objęty jest leczeniem paliatywnym w związku z zaawansowanym chłoniakiem. I tak walczymy… Marcin, ja i nasi nowotworowi współlokatorzy. Bez pomocy dobrych ludzi i ich wsparcia nie damy rady. Proszę o pomoc i wpłatę dowolnej kwoty na moje konto